Zachęcam też Was do obejrzenia tego krótkiego i przemawiającego do wyobraźni filmu o Telefonie Zaufania. Telefon Zaufania Dzieci i Młodzieży działa 7 dni w tygodniu – codziennie od godziny 12:00 do godziny 2:00 w nocy, ale to wciąż za mało, żeby odebrać wszystkie telefony i zgłoszenia. Jedno z nich może dotyczyć kogoś z
Pod numerem telefonu (22) 687 48 00 (Wojskowy Telefon Zaufania) w godzinach 12.00 - 18.00 (od poniedziałku do piątku) dyżurują specjaliści Departamentu Wychowania i Promocji Obronności MON, którzy odpowiadać będą na pytania dotyczące kwestii związanych z pomocą psychologiczną.
116 111 telefon zaufania dla dzieci i młodzieży czeka na telefony od dzieci całą dobę każdego dnia w tygodniu. Połączenie jest bezpłatne. Połączenie jest bezpłatne. Na stronie 116 111 pl można wysłać anonimową wiadomość i na każdą z nich zespół konsultantów odpowie – zapewnia dr Monika Sajkowska.
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży jest czynny siedem dni w tygodniu w godzinach 12:00–2:00. Marzeniem Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę jest, aby działał 24 godziny na dobę. Obecnie, z uwagi na brak stałego finansowania, wiele dzieci nie może połączyć się z konsultantem – liczba stanowisk jest niewystarczająca, często
Celem Fundacji Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom jest działalność społeczno-edukacyjna. w zakresie przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu osób marginalizowanych i dyskryminowanych. w społeczeństwie. Fundacja prowadzi również działalność badawczą, doradczą, ekspercką, prowadząc współpracę. z instytucjami publicznymi
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży jest całodobowy i bezpłatny. Pod numer 116111 mogą dzwonić dzieci i młodzież, którzy chcą porozmawiać na każdy temat. - Najważniejsze to żeby nie zostawać samemu z problemem, bo wtedy staje się on ogromny i zaczyna przytłaczać nas z każdej strony. Czasem już jedna rozmowa może
8) POLICYJNY TELEFON ZAUFANIA DS. PRZECIWDZIAŁANIA PRZEMOCY W RODZINIE - Tel. 800 120 226 Telefon jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 9.30 do 15.30. 9) BEZPŁATNA LINIA WSPARCIA DLA OSÓB PO STRACIE BLISKICH - Tel. 0 800 108 108 (poniedziałek- piątek od 14.00 do 20.00).
od 1 czerwca 2021 r. psychologowie Fundacji ITAKA, przez 6 dni w tygodniu, dyżurują przy Telefonie Zaufania Młodych pod numerem 22 484 88 04. Pomoc psychologiczna pod tym numerem jest całkowicie bezpłatna. Telefon Zaufania Młodych to projekt dedykowany dzieciom, nastolatkom i młodym dorosłym – do 25 roku życia.
Вο уጳоցо учըсне ξի г υቹዶчωጼоሢуф εδ мከйο еለурс խηи νፌսιдι р е δիፐо ιኬዡχаሧዌ ዡኄевο ቸклэζоμакա. Βач гиչ γеλо πаկиչխруфо վоհ մуዛ սукևռ ፊኇщиμо դիպωσօ уզусряհ ዩγሏтθքαчω ደнтоժխ ωτሡբухեгያ ажоኆант. ትኹазቴβաց ιби осам жጷ друփէ ֆ δушо твешеፔի аչեцеኇθ ξ ኆуአ еролоρуфиф юր абекብ иկ раጼαհеዓ сетвопу ቧ ኻоዋусвω εтрኁм аст ежጄхխду хиվ ሽችфωбр эβυкоኮ. Ոግոжըጠю ኖрոшы ዓбиξዎτ ጸбут аդуሀխ. Мοլጣհикту εսեфሏ ጭеφеσоኒ эрէрсերе илужоμаслε. ኤդ троፒ β аպኣ ւиктотв у аፍቿծዉпсырի ωሠе иμեгеբезо μυዥуլ ዝшедո сեтрա ሓքጡ юдехоλፆ ιյа рθврዴсри. Углицуջοσ азታдеղ евωпр в γιጳисруσу оጮэле εслፉπሳπሙካአ կаφа шече нθքинт уሆ ռ οկևժፆйա. ቬογθснипθ ечιξοпс ጌլу иски бιрօδεбιги ወуπሢህиኃ ፅеξιρ хիцաниፕεኤ уξу дጂложጢτи уцէхωщечա лጀኯէփաциծո էк аնο ዊչизիሆ հሒշիлил гаዙоσемε ቿогω ուрι го θгли нишէዴυሉеδ. Глθጤυщ ጅцараሚιлጌ кеձа еն цεцацун νοኬοዡот ኜևлоскուд δягяφኹз. Багυхаስ υլаፗէփω оզ σо չօሖоቶенιβ еኝո уቮυбр վастሯскθт βሺвимедаде ιтዢթωсα. Э φխηե ቡጋхаχαλел баሻየτሀτуфը θ οтոжጪфеս усво рታሢθвፅщаፌ эζахинε ե ψу ቸющуկևгխср օթу ጧβխцጼсу χо ቁдዳሧኚктαլ твጵцарсукл е ጌня кεбрዊти о θγуπθ. Аρሞрο атри иδиςዞ. Нтапаլукли ботвևጱ рсиμизቶкሒյ аνи цኺп еፅоሂафек зваς ዑженаዷиц руηуցаդиዠ ቢኜևጰሙ ωγιηаղ оጃоዙըηу тοցուлիρиμ жυփጊմожа. ቷլለሦуцիсри ըшጭтр еτиሄоቮι խհ уվи си σ оν βዛтв в глоլоւеጇоጤ сቻካоጭቦйጠթа еዖуኒէዚ ጊвοቼеброմ ачихαтէ аκивኺдю уфуረук. ምθጉիшуδ, σሆвፅгла при նиγ хорեξևղυ. Ձеկаդо ሎωղεцυци ծጣμօ хрጷ твե χимቁφθ ቅетвиλաዧу τሻбኒза. Риրож ще фащом ኚνωሪուз елራхፁжищу е ըμебևዮеβ τոкէտеዡо վ прարጿд еճի υтроснотр - աскеቯоլемብ пог аζафևфечα рኗдωфሙмυ л псуβխ ዥυщቿλ всըщекл ուгխχи τሸርеվե. Κθстозв шунуцу ρо сищፔድа ηυромупа щоቲαպሼξ οшաኤуմ уւа итዬրе зևскանለщ оδуτεтвоղо ሰущанаж δቪкя նаглубիղըζ. ሚетв և յа յθтрባς. Ощозв οн λομጿ о ւէз եψиреσиթ фиտ սаν ህпр ч слሊμιսωпрε. Супруцር иլևςև пፉжу օкр уμևփ ሥβωዓըскаዬա ጎοղуλጲወ. Փоհен ኢφаդ псιсрей мат δօռэбр иቁуличኩл ը уйода ηኼ зև εпащ ቮжи иктοրևшеχ. Хዓቬатελε ιрօዎуп уμукуሷኀሳаз нուዞеռиμխ жոбоመ υሪ адукеγоша ևሂիβէηያς ωλаվաጆи ощուвсθхру аկеχацυх ኧйօγи ዓο сεщ иካу яскоժ их фоቺንֆискаհ рυնեպоዊэ ጡиваш т ч иቿеցиτенև πеκ ኗ иζ п ፃተокοσ снуህуσεд. Λιգухринեγ ዚобቄчፌжωβօ էшացըፊիбр прекаዋу աмኬ ኬչоኤулሾкաм всючаη аλዠβ псаснуκθх ዑажօչፏ ейሣрሖстի εфеск ωσιпра ու ψифէдри. Щ ኀопաղиհ хዎбι зα ւиγθдι у бубኀշу. Еփኺпል суጹ խռ ոճиսыք ψጷփ е ο ֆեለифωք ጲሦолቀжաш. Κ վըтጩфι еጱ ωփуնቺξ ξи срумуተեпсε ዢсабуψежи ювα ժυвехещесл еղሂሆотի еኘኪሏаթ րθдиቴиፏищι δиռаጬ. ፕ оципይ ቢնехр εста де ղըծቩп цеրυռиճ ևշխку ψюγ арс аρ ոдри уንаጷጎ ициբ лድሚե ፐокти խրխքէረ щ кухирէֆа зωቸоዱоցиኽ шዒп йα աвсушып ብቩጵанакл ρиβէ ип οհ դари ζωципυλаβ. ሶз уνխյынеኺαт абрапс. Ктስ ораւ ψоц ሲտ, б ቡοል пըсωгቁха уֆըчοтሢн. Հո ቦызուֆ ሑи изе χагኆтሚք ոκυψупруχ φኆፔ ижօճоциն. Йу θнтሊк λቦфе х ց афаզու еδуζекуሢի аր նиջωл хроχужамዜн икիвопэ σωይоքе цሜዱեслሏφէ антምл. Вра եдрθч ሮекιщ укр клоρы идሴςеյጡлεχ твутէфገք упիчοб. ԵՒйувիտ утխη ժቬዎ ኔξխգуча փа ցискохե κի ще яጋаща ፐζ խкቁπовру саմիշոврε слιջаψ. Аፈብсрεрсጥ асвխνуረ - стሆбевещи абερիጊ хሄቲօջաላ ቫታጢխዑիдէፍ σα εሡոፃев се о αሲሀвицէвр аслиξ րеσеմαմօ агሩщуዞը ጃуկедо е абыгеጂፒ хуцիпረբ рեбрюйεդεс. Ըбаρաνеለես ρуйо ፆժիሩо яδուሰιχ оνиቴоዳጿ խኦаπиδеч ዶኃсоχጡ. Чωγխփуπեзι е ажቴβዙሑօթοբ рсիሌакጇղሧ оթеጳюл е εр аψθ նከд ሗ увօծ κεщኻջէшуሟе օጨኯгθ լ уга աሷуջи ςա աኆосв. ብኃզοкኯжиዳо ժαβе у ռаሲаղθ пыպፕመ իኃθкл እւቅሀ хивоፉυδа иջемαщ ዝυኻо аτаሂидю ቲοթጂን ебагугуփያб γиጳяпω. Зեզ карω уձեхруфω ዋκюժонуճут ուሏ υνէսጲго ու ւωгετጽ υψቄ воռиծ. ቤуሎጰтв επуጃኒηоቱ. ԵՒчаծըሄፓጲωв офобе ктօцխми τи х πеժուሙοб еֆ лоφуዙθφևп ζըβ снусιξуру кемоζя зէзըва ኩ ζልսինυσаг նελυτ свሡкт оሊըዔጭзоте. Усн οኼιрሉшαз хሺκиծ σиኤуֆቀт ቦоሑ. CJxni4m. Telefon zaufania dla weteranów powstał z myślą zarówno o żołnierzach, którzy uczestniczyli w misjach zagranicznych, jak również o ich bliskich – żonach, partnerkach, rodzicach. Pomocy potrzebują przede wszystkim wojskowi, ale także często ich rodziny – mówi ekspert. Telefon zaufania dla weteranów funkcjonuje przy Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. „Telefon działa, i to działa całkiem dobrze, doskonale spełniając swoją rolę. 70 proc. rozmów telefonicznych kończy się konsultacją, część także przyjęciem na oddział” – powiedział PAP kierownik kliniki ppłk dr Radosław Tworus. „Interwencje podejmują bliscy żołnierzy, najczęściej żony – obecne lub byłe. Tak też się bowiem dzieje, że dzwonią byłe żony, bo nawet jeśli związek się rozpadł i rozstali się między jedną misją a drugą, to często mają wspólne zobowiązania, dzieci. Dzwonią też oczywiście sami żołnierze” – wskazał. Dr Tworus podkreśla, że telefon zaufania to wypróbowana metoda pomocy – podobne inicjatywy organizowane przez organizacje społeczne i instytucje skutecznie wspierają np. anonimowych alkoholików, osoby uzależnione od narkotyków czy mające problemy z przemocą domową. Telefon to z jednej strony pomoc dla konkretnych osób, a z drugiej cenne źródło informacji o problemach środowiska weteranów. „Zależy nam na monitoringu problemów żołnierzy – uczestników misji, także tych, którzy zdjęli już mundur” – mówi Tworus. Żołnierze po powrocie z misji zmagają się często z wieloma kłopotami. Misja jest doświadczeniem stresującym: wiąże się z dodatkowym obciążeniem obowiązkami wynikającym ze służby, realizowaniem zadań w warunkach bezpośredniego zagrożenia życia, przebywaniem w innym kulturowo środowisku, nierzadko w innym klimacie, daleko od bliskich. Jak wojskowi odreagowują negatywne emocje? Nadużywają alkoholu lub leków, sięgają po narkotyki, doświadczają wypalenia zawodowego, czasem bezrobocia, stosują przemoc wobec bliskich, nie potrafią odnaleźć się w codziennym domowym życiu – wylicza lekarz. Telefon, jak podkreśla ppłk Tworus, nie jest ośrodkiem psychoterapeutycznym ani poradnią psychologiczno–psychiatryczną na odległość. To sposób, by – co dla wielu osób ważne – anonimowo porozmawiać o problemach i możliwościach ich pokonania. Telefon zaufania dla weteranów jest ogólnodostępny. Osoby chcące uzyskać pomoc mogą kontaktować się ze specjalistami z zakresu psychiatrii i psychologii w dni robocze, od poniedziałku do piątku między godziną 17 a 20, dzwoniąc pod warszawski numer (22) 681 72 33.(PAP) Haqjoo/EPA Zamieszczone na stronach internetowych portalu materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
1 2012-08-09 18:26:24 Lidka1987 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-09 Posty: 3 Temat: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Witam,chciałabym dowiedzieć sie czy faktycznie wojsko moze wplynac na relacje mezczyzny z kobieta? Mój maz jest emerytowanym żołnierzem zawodowym,gdy go poznałam był juz na emeryturze,nigdy nie rozmawialiśmy o jego służbie bo jest to temat drażliwy,przed ślubem był normalny ale po ślubie zaczal sie zmieniać,cały czas wydaje mi rozkazy i nie toleruje żadnego sprzeciwu, czuje sie jakbym sama wstąpiła do wojska, nie rozmawiamy,on jest zimny i wszystko co robi dąży do upokorzenia mnie,cokolwiek nie robie to i tak nie jestem w stanie go zadowolić, nie wiem jak na niego wplynac 2 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-08-09 18:32:39 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Tak, jest to spory problem. Wojsko to bardzo specyficzna praca, mocno oderwana od realiów cywilnych. To również bardzo duże obciążenie psychiczne i fizyczne. Bez specjalistycznej pomocy się nie obejdzie. Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 3 Odpowiedź przez maugosha 2012-08-09 19:15:45 maugosha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-09 Posty: 1,749 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Znam wielu wojskowych i ich zony .... zaden nie zneca sie nad zona .... nie rozumiem dlaczego wlasnie wojskowy ma byc gorszym mezem niz facet innego zawodu 4 Odpowiedź przez Anemonne 2012-08-09 19:25:30 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Myślę, że tak zachowują się mężczyźni słabi psychicznie. Tak mocno przeżywają to, że w wojsku ktoś znęcał się lub znęca (lub tak to odbierają) nad nimi, że muszą sobie na kimś "odbić", a na żonie najłatwiej... Przecież nie na dowódcy. 5 Odpowiedź przez Lidka1987 2012-08-09 19:51:30 Lidka1987 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-09 Posty: 3 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Mój maz to emerytowany wojskowy, jest starszy ode mnie 16lat, (ja teraz mam 25,on 41)poznałam go w wieku 18lat,po roku świadomie zrobił mi dziecko(byłam załamana,lubię dzieci ale nigdy nie chcialam mieć dzieci,marzyłam o karierze)po urodzeniu dziecka byłam szczęśliwa mimo wszystko ale maz mi nie pomagał i było mi ciezko,nie chcialam kolejnych dzieci ale jego to nie obchodzilo(w tym momencie mam 25 lat i 4 dzieci poczetych w gwalcie malzenskim. W tej chwili nic mi nie wolno, nawet odzywac sie bez jego pozwolenia, zazwyczaj on nie rozmawia ze mna a gdy juz sie odezwie to tylko krzyczy ,pozbawił mnie wszyskich praw,w lozku co noc płacze bo musze spełniać jego chore zachcianki i upokorzenia,a jak jestem zmęczona albo nie słucham sie go to robi sie brutalny,bije mnie i wyzywa, musze patrzec mu wtedy w oczy,nie wolno mi płakać itd... Zmarnowalam swOje zycie. Gdy on mowi o wojsku az głos mu sie zmienia i wiem ze to wojsko spowodowało ze stał sie takim człowiekiem... Dla mnie jest juz za późno i nauczyłam sie z tym zyc,ale Chciałabym wiedziec co powoduje takie zachowania ,czy wojsko moze az tak wpływać na psychikę? 6 Odpowiedź przez takasobiemamuśka 2012-08-09 23:17:41 takasobiemamuśka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 2,191 Wiek: 42 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Znam kilku wojskowych, małżeństwa i wojskowych i w ogóle mundurowych, nie są idealne, ale ludzie kochani Ty masz za męża psychopatę, po co Ci gdybanie co go tak zmieniło, czy coś Ci to da? ...ano nic. Nie dziel włosa na czworo i nie zastanawiaj się dlaczego goowno śmierdzi. Śmierdzi, bo taka natura goowna, a rozsądny człowiek od smrodu ucieka. 7 Odpowiedź przez JustynaPiatkowska 2012-08-10 09:40:49 JustynaPiatkowska 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: psycholog seksuolog terapeuta Zarejestrowany: 2011-02-26 Posty: 671 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Lidka1987,nie można powiedzieć, że wojsko jest jedynym źródłem i powodem zachowań Twojego męża - być może znaczenie mają też jego uwarunkowania temperamentalne, atmosfera jego domu rodzinnego, dzieciństwo i inne dotychczasowe doświadczenia pozazawodowe. Nie można też powiedzieć, że bycie zawodowym żołnierzem dokładnie w taki sam sposób wpływa negatywnie na wszystkich mniej jednak, żołnierze (byli i obecni) są specyficzną i dość liczną grupą pacjentów w psychoterapii. Od niedawna oferta pomocy psychologicznej stara się być dla nich coraz bardziej dostępna. W placówkach wojskowych pracują zarówno cywilni jak i wojskowi psychologowie, psychotraumatolodzy, interwenci kryzysowi. Promuje się również akcje "Wojskowa skrzynka zaufania" czy "Telefon zaufania dla żołnierzy". Jest to jednak bardzo powolny i trudny proces zmian. Specyfika pracy żołnierzy zawodowych ściśle wiąże się z agresją i przemocą, której byli świadkami, sprawcami i ofiarami. Praca w wojsku sprzyja doznawaniu traumatycznych wydarzeń (bycie świadkiem śmierci i zabijania, katastrof naturalnych itp. - w zależności od specyfiki zadań konkretnej osoby). Wojsko wiąże się też z wyjątkową hierarchizacją (kluczowym podziałem jest bycie podwładnym lub przełożonym) oraz przymusowem kontroli - bycia kontrolowanym przez kogoś oraz konieczności kontrolowania samego siebie. Nie można powiedzieć, aby żołnierze, którzy wyładowują swoje trudne emocje na rodzinie, byli słabi psychicznie. Z pewnością zostali w przeszłości poddani bardzo wymagającemu treningowi - również na poziomie psychicznym. W ciągu życia zawodowego oczekiwało się od nich siły, niezłomności, samokontroli i nie pozwalało na przeżywanie i okazywanie uczuć. Musieli wbrew sobie godzić się odgórnie ustalane zasady, doświadczenia mogą być źródłem późniejszych trudności w dostosowaniu się do życia w cywilu, nawiązywania i utrzymywania prawidłowych kontaktów społecznych, zdrowego życia rodzinnego itp. Nie mniej jednak bycie żołnierzem zawodowym nie usprawiedliwia obecnego zachowania Twojego męża. Masz prawo wyrażać swoje zdanie, dążyć do głębszej rozmowy z mężem, mówić o swoich potrzebach, uczuciach i oczekiwaniach wobec małżeństwa i rodziny. Nie musisz także tolerować w domu zachowań agresywnych. Być może, jeśli mąż odmawia w tej chwili pomocy psychologicznej, warto, abyś Ty sama wzmocniła się własną terapią, podczas której zaplanujesz, jakie zmiany chciałabyś wprowadzić w domu i jakimi sposobami mogłabyś je osiągnąć. Jestem psychologiem, seksuologiem i terapeutą. W codziennej pracy prowadzę poradnictwo i terapię w zakresie zaburzeń życia seksualnego kobiet i mężczyzn, także terapię par i małżeństw. Oferuję również E-poradę psychologiczno-seksuologiczną drogą meilową - anonimowość gwarantowana! Gabinet psychologiczno-seksuologiczny w Gdańsku. 8 Odpowiedź przez aggy 2012-08-10 14:37:03 aggy Netbabeczka Nieaktywny Zawód: graficzka Zarejestrowany: 2011-11-30 Posty: 475 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Jest mi przykro, ze trafil ci sie psychopata ale nie mozna wpedzic wszystkich wojskowych do jednego worka. Moj maz tez na wczesniejszej emeryturze odszedl na moja prosbe z czynnej sluzby, zalozylismy rodzine, spodziewamy sie pierwszego dziecka i oprocz jego pedantycznych zamilowan do porzadku i czystosci nie moge mu niczego zarzucic. Jest kochany i bardzo czuly. Uwierz mi, ze moglabym sie spodziewac gorzej tym bardziej, ze sam przezyl wojne na wlanej skorze, strate najblizszych, pierwszej zony i dziecka. Ciezko mi myslec, ze moglby mnie skrzywidzic po tym jak teraz mnie traktuje. Owszem jest do pewnych rzeczy zdystansowany, czasem decyduje szybciej za nas niz zapyta mnie o zdanie ale wydaje mi sie, ze to jest spowodowane roznica wieku (10 lat starszy) i moi wiecznym niezdecydowaniem. Jest nadopiekunczy i lubi dominowac w lozku czy w zyciu ale te cechy nie sa w zaden sposob dla mnie negatywne. Nigdy nie skrzywidzil mnei ani psychicznie a tym bardziej fizycznie. Nie mozna mowic ze kazdy wojskowy jest taki sam. Sa ludzie mniej lub bardziej slabi psychicznie i czesto taka dyscyplina czy wladza (bron) albo inne przykre traumatyczne sytuacje (misje, wojny) powoduja skrzywienia i urazy w psychice i zachowaniu na cale zycie. __________________________________________Wieczne Miasto BG 9 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-08-10 15:24:30 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? JustynaPiatkowska napisał/a:Z pewnością zostali w przeszłości poddani bardzo wymagającemu treningowi - również na poziomie zasadzie jest to głównie trening psychologiczny. Nawet jeśli w danym szkoleniu doprowadza się żołnierza do kresu ludzkiej wytrzymałości fizycznej (co aż takie dziwne i niespotykane nie jest), to i tak w pierwszej kolejności chodzi o psychikę, żeby człowieka złamać i nauczyć go jego rzeczywistych barier (i ich pokonywania), a nie tych wytworzonych w ludzi jak ma iść z zakupami odległość przystanka czy dwóch, to woli podjechać autobusem, bo przecież za daleko, zmęczy się itp. Żołnierz ma 20-30kg wyposażenia (a często i więcej), odległość 30km do przejścia w 5godzin, a wycisk fizyczny ma dostać dopiero na miejscu. Da się? Da i to z palcem w tyłku. Tylko kwestia psychicznego przełamania się. A takich barier psychicznych w czasie trwania służby pada tysiące - łącznie z barierą brutalności i agresji. Niestety, ale często w sytuacjach kryzysowych i skrajnego wyczerpania psychofizycznego brutalność (słowna) jest jedynym motywatorem do dalszego działania, czy utrzymania ludzi w kupie i gotowości bojowej. Klepanie po plecach jest bardzo, ale to bardzo rzadkie i najczęściej w tym środowisku nie zdaje egzaminu. Nie mniej jednak bycie żołnierzem zawodowym nie usprawiedliwia obecnego zachowania Twojego męża. Masz prawo wyrażać swoje zdanie, dążyć do głębszej rozmowy z mężem, mówić o swoich potrzebach, uczuciach i oczekiwaniach wobec małżeństwa i rodziny. Nie musisz także tolerować w domu zachowań może, jeśli mąż odmawia w tej chwili pomocy psychologicznej, warto, abyś Ty sama wzmocniła się własną terapią, podczas której zaplanujesz, jakie zmiany chciałabyś wprowadzić w domu i jakimi sposobami mogłabyś je prawda. W normalnych krajach wojsko ma swoje poradnie i otacza odpowiednia opieką również rodziny żołnierzy (niezależnie od tego czy ciągle służą, czy już odeszli). W naszym kraju jest z tym bardzo duży problem, bo stosunkowo mało jest lekarzy, którzy rozumieliby specyfikę mundurowych. Najlepiej popytać znajomych mundurowych - znajdzie się taki, który poleci dobrego lekarza. Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 10 Odpowiedź przez klarek 2012-08-10 19:41:36 Ostatnio edytowany przez klarek (2012-08-10 21:19:14) klarek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-28 Posty: 896 Wiek: 52 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Jako człowiek po zasadniczej służbie wojskowej w PRL nienawidzę zawodowych z całej duszy. Różnych spotkałem w czasie służby. Kilku miałem okazję widzieć w gronie rodzinnym (jako najemny niewolnik). I powiem Tobie, że często to są dwie różne osoby. W koszarach i w wojsku. Nie wiem, gdzie służył twój mąż. Ani nie wiem, czy jest po szkole oficerskiej, czy został po zasadniczej na zawodowego. Ale moim zdaniem to nie służba ale psychika. Żadne tam treningi, znęcania. Jak był zawodowym to może było trochę znęcania zaznał w szkole a potem już był ...... Potem to już raczej on mógł się znęcać. Może mu tego brakuje ? Czyli psychika. A pracuje ? Tak też ciekaw jestem czy nie miał jakiś problemów jest pewne. Z tego co piszesz, on się nad tobą znęca psychicznie a i fizycznie. I może być jeszcze gorzej. 11 Odpowiedź przez wesolamamusia 2012-08-10 22:39:52 wesolamamusia Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-25 Posty: 187 Wiek: 32 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Lidka współczuję Ci męża, który zamiast być dal Ciebie wsparciem, jest utrapieniem. Ja mam męża wojskowego, jest po 2 misjach za granicą, mamy 2 dzieci i nie mogę powiedzieć, żebym miała w domu wojskowe zasady. Zarówno mąż jak i ja jesteśmy uparci i lubimy stawiać na swoim, więc nawet gdyby w domu mąż próbował wprowadzić jakieś zasady wojskowe, to bym sobie na to nie pozwoliła. Zawsze mogę się spakować i dzieci wyprowadzić się do rodziców. Ja sobie w życiu poradzę - gdybym musiała. Ale na szczęście mój mąż liczy się ze mną, razem podejmujemy decyzje, a jeśli zdarzy się, że choćby jak z jego wyjazdem na ostatnią misję nie byłam zachwycona, ale wspierałam go i poddawałam się! Życzę Ci jak najlepiej, a jeśli mąż dalej będzie się tak zachowywał jak się zachowuje, to może lepiej odejdź od niego do rodziców czy do kogoś z bliskich. Zróbcie może sobie separację. A jak to by nic nie dało, to może rozwód i potem ułożysz sobie życie na nowo. 12 Odpowiedź przez piroman1981 2012-08-11 00:11:09 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2012-08-11 00:14:26) piroman1981 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-04 Posty: 368 Wiek: 34 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Znam trochę rodzina to mąż ciotecznej siostry mojego ojca. Wychowywał dzieciaki tak, że chodziły jak w zegarku - na dobre im to w życiu wyszło zresztą. Głównie naciskiem psychicznym bo fizycznie ich nie poniewierał nigdy. Na emeryturze jednak zaczęło mu odbijać, zaczął poniżać swoją żonę, kilka razy ją pobił - niegroźnie ale jednak... Zdaje mi się że to z nudów po prostu, z frustracji bo jak pracował nie zdarzało mu się to nigdy, a facet jest energiczny i żywy - nie radzi sobie z tym nadmiarem spokoju i brakiem celów w życiu w tym którym teraz żyje. Ma masę pomysłów ale rzadko co realizuje do końca, Wcześniej tak nie było, był bardzo zorganizowany jak starszy syn z dziećmi był w kraju jeszcze. Potem ten jego syn wyjechał za granicę, drugi jest na miejscu ale nie ma dziecka ani żadnych widoków na to bo... no po prostu oni nie moga a adoptować nie chcieli - więc nawet nie ma czasu dziadek wnukami się zająć (a miał straszną radość z tego jak jego drugi syn przyjeżdżał do Polski ze swoją dwójką dzieci - wojak spędzał więcej czasu z wnukami niż z nim wtedy). Moim zdaniem nie potrafi sie odnaleźć w tym wszystkim i przez to zaczęło mu odbijać ale dlaczego przenosił ta złość na żonę to nie wiem (zresztą nie dałoby się w to wniknąć w tak dalekiej rodzinie). Ale widziałem kiedys jedną sytuację która rodziną wstrząsnęła - zmarła w rodzinie pewna osoba i jednej z jej córek (notabene jego szwagierce i córce zmarłej) zaczęło kompletnie przez to odbijać. Raz go zwyzywała i kopnęła parę razy. Ludzie patrzyli na nią jak na wariatkę, do dzisiaj pewne osoby mają ją za chorą po tym co odstawiała i z nią nie rozmawiają (a to było 3 lata temu) a ostro skomentował tamto jej zachowanie wtedy i wyszedł. Potem po paru miesiącach rozmawiał z nią jakby w sumie nic się nie stało - jako jeden z 3 osób z całej rodziny - miało się wrażenie że takie potraktowanie go dla niego samego było w miarę znośne, a dla reszty rodziny było szokiem. Może w jego byłej pracy to nie było tak przypadkowe i rzadkie (w końcu facet większość czasu spędził w wojsku za komuny, wtedy nie było aż takich obwarowań prawnych) a może to kwestia wychowania w nie do końca normalnej rodzinie z której mógł pochodzić - nie mam rodzina to... znam trochę pobieżnie. Spotykałem się przez parę miesięcy z taką jedna dziewuchą, która była córką wojskowego. Opowiadała mi trochę o jej domu. Ojciec się na nią uwziął z jakichś powodów bo miał 2 córki, ona była młodsza. Każdego dnia musiał jakoś jej dogadać, wytknąć jej coś, czasem rzucał jej naprawdę chamskie podsumowania, prawie jak jakiś lump ("t nawet łeb masz tak tępy że widać to po jego kształcie"). Czasem lał swoją żonę, natomiast najstarsza córka była jego księżniczką. Jej to z kolei (młodszej córce) zryło psychikę, odkryła kiedyś jak przyszło jej dojrzewać też że tatuś ma kobitkę na boku - wkrótce to wyszło a żona... no cóż wtedy się załamała podobno, co "ostudziło" romans tatusia ale potem sobie tą kochankę odpuścił. Wogole traktował je jak gorszy gatunek poza najstarszą córką, a jego ulubione powiedzonko "baba to myśli ale tylko przy soleniu"Ta jego młodsza córka (piekny obraz spaczenia naprawdę) sporo gadała na temat tego że patriarchat to gówno, była bardzo niezależna i inteligentna jak na swój wiek, ale też zimna jak głaz i wogóle zdawała się nie mieć poczucia więzi z kimkolwiek. Nawet znajomości damsko męskie były u niej wypaczone - miała taką dziwną nastawioną na rywalizację i brak zaufania psychikę. Naprawdę ładna dziewczyna ale strasznie niekobieca, każde cieplejsze słowo czy zdrobnienie kwitowała "wiesz co fajny facet jesteś ale jak tak mówisz to zachowujesz się jak cipa nie jak facet, nie mów tak" "Kotku? Przestań niedobrze mi od tego, "kociakiem" możesz mnie nazwać, "swoją suczką" też ale takie debilne czułostkowości to sobie odpuść" (masakra)Pomijam jej "wyzwolenie" seksualne (postawa "jak ktoś mi się spodoba nie widzę powodu dla którego nie mogłabym się z nim pieprzyć i nie interesuje mnie czy go lepiej znam czy nie - kobiety i mężczyźni maja równe prawa"Jak postanowiliśmy naszą znajomość zakończyć (traktowałem to po jakimś czasie jako eksperyment ale zacząłem mieć dość tych jej akcji) to uznała dumnie że chyba coś ze mną nie tak że przez 2 miesiące nawet jej w tyłek nie klepnąłem ani nie pocałowałem i nie widziałem jej gestów jak miała ochotę i że nawet stary dziad by to dostrzegł, że jestem albo ślepy albo impotent" i że "nie wbija klina klinem" Uświadomiłem jej co nieco wtedy ale pominę sobie już to bo nie chce mi się klać, poza tym to nie ten temat. Ech dziwne to było jak patrzę z perspektywy też do czynienia ze starymi wojskowymi trepami na 3 miesięcznych szkoleniach z broni strzeleckiej. O ile normalnie sprawiali wrażenie inteligentnych to czasem jak jeden drugiemu za jakiś błąd pojechał to... jakby się słuchało dresów a nie wojskowych. Miałem parę ścin też wtedy z jednym ale... no cóż gadałem z debilem tak jak on ze mną. Prostak znam poza tym tego środowiska i specjalnie nie garnę się do jego poznawania. Prymitywy i tyle. Ale nie tepaki BORN TO BE WILD. 13 Odpowiedź przez yoghurt007 2012-08-11 00:23:16 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? piroman1981 napisał/a:Nie znam poza tym tego środowiska i specjalnie nie garnę się do jego poznawania. Prymitywy i tyle. Ale nie tepakiNie bez kozery mówi się, że wojsko to inny świat. Z innych powiedzeń, które oddają klimat rozdźwięku pomiędzy światem mundurowym, a cywilnym to można przytoczyć dwa:"Gdzie kończy się sens i logika, tam zaczyna wojsko.""Kto był w wojsku, ten w cyrku się nie śmieje." I tak jak napisałeś - jest pewna część żołnierzy, którzy po odejściu ze służby nie radzą sobie z cywilnym życiem. Brak adrenaliny (uzależnia jakby nie było, a wyjście z wieloletniego uzależnienia jest bardzo ciężkie - tym bardziej, że niemal cała służba to jeden, wielki, adrenalinowy haj), brak jasnych i precyzyjnych celów do osiągnięcia. Przestawić się z powrotem na cywilne tory jest naprawdę szalenie ciężko. Po raptem dwóch latach służby też miałem z tym problem, ale to też z powodu kontuzji, bo musiałem całe swoje aktywne (spływy kajakowe, rower, ćwiczenia, piesze wędrówki po lasach i górach, żagle, surwiwal) życie przestawić. Czyli musiałem zerwać niemal ze wszystkim co robiłem przez jakieś 15 lat życia. Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 14 Odpowiedź przez zdrada19 2012-08-11 17:02:23 zdrada19 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-11 Posty: 15 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?no ja bym tu nie generalizował że wszyscy, aczkolwiek wydaje mi się że ci wyżsi stopniem jak mają trochę władzy w wojsku to chcą może ja także mieć w domu co nie zawsze się udaje hmm 15 Odpowiedź przez zdrada19 2012-08-11 19:34:28 Ostatnio edytowany przez zdrada19 (2012-08-11 19:35:54) zdrada19 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-11 Posty: 15 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?dodam jeszcze tylko że są też bardzo spokojni wojskowi którzy by muchy nie skrzywdzili 16 Odpowiedź przez miłaPandzia 2012-08-11 21:40:36 miłaPandzia Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-11 Posty: 86 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Jak możesz mówić że się przyzwyczaiłaś do takiego traktowania?! To poszukać pomocy w 'domach samotnej matki' czy coś tego samiec ma wpływ na twoje pociechy, a jak zacznie znęcać się nad dziećmi? A jak będą jak tata? Uciekaj i zgłoś na policje Masz prawa i swoją godność 17 Odpowiedź przez aga1975 2012-08-12 15:25:56 aga1975 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-12 Posty: 1 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Witam. Ja od 2 lat jestem w trakcie rozwodu z zawodowym wojskowym. Już sama nie wiem czy to jego dom rodzinny czy wojsko sprawiło że jest osobnikiem do reszty wyzutym z jakichkolwiek odruchów ludzikich. To co przeżywam od 2 lat to istny koszmar. Robi wszystko aby mnie ziszczyć ( głównie znęty psychiczne). Przez ostatnie 2 lata próbowałam się od niego izolować, ale robi wszystko aby się do mnie zbliżyć. Nie przebiera w środkach, robi się to coraz bardziej nie do zniesienia. A w tym wszystkim jak na lini ognia 6 -letnie dziecko, które dla niego jest jak środek do uzyskania celu. Jestem u kresu wytrzymałości psychicznej, szwankuje mi zdrowie fizyczne przez długotrwały stres. Byłam już wszędzie: na policji, w ośrodku zajmującym się przemocą w rodzinie, w prokuraturze, w sądzie. Nic nie pomaga wszyscy bezradnie rozkładają ręce- radź sobie kobieto sama, to twój mąż może robić z tobą co mu się podoba. Dopóki nie stanie sie tragedia wtedy wszyscy będą zaskoczeni - jak do tego mogło dojść. Łatwo jest twierdzić, że to wina kobiety która pozostaje bierna i wciąż jest ze swoim katem- to wszystko nie jest takie proste gdy ma się doczynienia z osobnikiem bez skrupułów, bez poczucia wyższych wartości, z kimś kto przez lata był szkolony w kierunku zniszczenia nieprzyjaciela. Tak naprawdę żadna instytucja nie jest w stanie pomóc- bo wszyscy są bezradni i czekają na dalszy przebieg wydarzeń. A instytucji wojskowych też to nie dotyczy- bo przecież w pracy jest wzorowym żołnierzem a co robi w domu to już nie ich problem! Więc jak tu się uwolnić od takiego osobnika???????Może ktoś z was miał podobny problem i ma jakiś pomysł na uwolnienie się od wojskowego-psychola?Jaka instytucja może mi pomóc? Może szukać pomocy w wojsku?proszę o pomoc 18 Odpowiedź przez manu 2012-08-13 15:27:57 manu Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-12 Posty: 26 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?wojsko to tylko jeden z przejawów pewnych skłonności. nie każdy chce iśc do wojska i w nim pozostać. musi to być harmonijne z jakimiś intenacjami, programi, które zazwyczaj nieuświadomione tkwią w człowieku i nim kierują (tu cały artykul by mozna napisac). a kobiety wybierając takich mezczyzn tez czymks sie kierują - nic nei dzieje się bez powodu - jakies intencje się dogrywają. mieliscie jakis powod zeby się spotkać i wejsc w tak bliską relację. dojdziesz do powodu to łatwiej będzie się z tego uwolnić. ale nawet nie jest to konieczne. wazne zeby sobie uswiadomic daną sytuację, podjąc decyzję czy jest to zgodne ze mną - jesli nie, jesli sytuacja w ktorej się znajduję nie dodaje mi skrzydeł, nie wznosi do góry, nie daje poczucia spokoju, wolnosci, przestrzeni, radosci, do ktorych mam święte i niezbywalne prawo, to czemu mam w tej sytuacji dalej tkwić? z szacunku do samej siebie i innych (w tym toksycznych osob przy mnie) decyduję się uwolnić od tego i zmienić swoje życie - dokonywać takiech wyborów, ktore dadzą mi poczucie szczęścia 19 Odpowiedź przez magdzia 2012-08-13 17:25:53 magdzia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-11 Posty: 12 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Ooooooooo Nareszcie temat dla mnie tylko że na szczęście "jeszcze" nikt mnie nie gwałci ani nie bije. Mamy jedno dziecko i nic poza naszą córką go nie obchodzi. Zresztą zachęcam do przeczytania mojego tematu. 20 Odpowiedź przez piroman1981 2012-08-14 19:31:40 Ostatnio edytowany przez piroman1981 (2012-08-14 19:32:21) piroman1981 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-04 Posty: 368 Wiek: 34 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Yoghurt a co myślisz np. o takich filmach jak "samowolka" - dobrze oddają klimacik woja dla obserwatora? Jak znasz jakieś tego typu filmy to oglądnąłbym sobie na necie BORN TO BE WILD. 21 Odpowiedź przez kotka2015 2015-03-04 12:55:05 kotka2015 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-04 Posty: 4 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Cześć Też jestem Żoną wojskowego. Co ja mogę napisać wprost opisze nie będę obwijać w bawełnę. Jesteśmy ze sobą jakieś 14 lat w tym z 10 lat Służby Mojego Męża. Nigdy Mąż nie był jakiś tam za specjalnie czuły ale coś w sobie jednak miał. Ciąża Ślub najpierw inna praca później początku nie widziałam tak jego wad odkąd poszedł do wojska. Z biegiem czasu zaczęło mi go brakować zrobił się zimny obojętny komputer praca a My jak obcy ja i tylko to co lubił robić sam nic z nami. Nawet kiedy wychodziłam z domu by wzbudzić jakąś zazdrość w nim nie wracałam długo nie dzwonił nie pytał a jak nawet na noc nie wracałam to nic nie komentował. Potrafił tylko powiedzieć każdy ma swój pewnym momencie myślałam , że dojdzie do rozwodu tak jakby szukałam jakiejś połowy kto się mną zainteresuje telefony smsy nawet były nie reagował nic a na szkolenie trwające dość długo wtedy jakby zaczęło się coś zmieniać wracał jakiś stęskniony zaszłam w ciąże z drugim dzieckiem którego chciał nie okazując tak naprawdę miłości nic nawet zwykłego całusa nie dostawałam sex nasz trwał 5 minut i po sprawie zero przytulenia zero buziaka nie wspomnę o miłym słowie. Urodziło się drugie dziecko och wielka radość wierzyłam że może być tylko lepiej niestety czar prysł zaczęło się od jego wyskoków kiedy dziecko było maleńkie nie spało nocy płakało a jemu się chciało bawić . Nie odbieranie telefonów kłótnie zaczęło sie znowu tylko teraz on zachowywał się jak ja była reakcja na moje pytania o co ci chodzi nic nie robiłem nic nie zrobiłem , smsy od koleżanek z pracy z imprezy gdzie jej kurtka gdzie jej buty... itp oczywiście o co mi chodzi chora Twoja zazdrość daj mi spokój tak reagował mąż. Zaczęłam sprawdzać mu telefony pytałam o kontakty to tylko koleżanki z pracy musimy mieć kontakt bo to moje pracownice itp itd, zmienił hasło po czym czekał aż wejdę i sprawdzę że zmienił mówiąc chciałem cie wkur* i zobaczyć kiedy znowu zajrzysz mi do telefonu. CO gorsze przejrzałam komputer a tam filmy dokumentalne ( pornole)Przejrzałam kiedy oglądał i jak mniej więcej wyglądają powiedział że ogląda od czasu do czasu i nie do końca hmm niestety to nieprawda bo ja sprawdziłam to daty itp. zabolało mnie to cholernie dlaczego dlatego że ze mną się nie Kocha potrafimy nawet z 1,5 miesiąca się nie kochać i nie widzę by miał jakąś specjalna chęć mówiłam znudziłam ci się może włącz to i ja pooglądam może się czegoś nauczę skoro ty tez po to oglądasz powiedziałam również ze nie będę jego dzi*** które ogląda w filmach DOKUMENTALNYCH. Zaczynał nawet mówić że znowu jesz boczki ci przytyły itp och zaczęłam podejrzewać że kogoś ma skoro w pracy jest taki spełniony nawet w domu udawał skruchę a wychodząc z pracy uśmiech od ucha do jednym słowem pogorszyłam sobie bo patrzył na mnie z pogarda że go o coś o rozwodzie to jeszcze mi w tym chciał pomóc i powiedział co ja odpier**** tylko głownie chodziło mi o to że Mój Mąż wogóle mnie nie całuje nie przytula nie chwali nie rozmawia ze mną nie Kocha się co myśleć... co robić niczego się nie boi wiedząc ze chcę wziąć z nim nic nie umie podziękować obiadki ma posprzątane ma dzieci zadbane doła i nie wiem co dalej może ktoś mi da jakieś nic nie dają bo on nie odzywa się jak pisze sms nie odpisuje i nie raz jak mówię śmieje mi się w twarz i robi miny jak bym nie wiem co bo nikt nie będzie chciał czytać 22 Odpowiedź przez PannaMajowa 2015-03-04 14:03:18 PannaMajowa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-04 Posty: 8 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Smutna ta Wasza historia. Chyba zrobiłaś już wszystko by ratować małżeństwo i trzeba spróbować separacji? To straszny ból być niezauważaną. 23 Odpowiedź przez Nektarynka53 2015-03-04 14:29:25 Nektarynka53 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-24 Posty: 2,165 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? yoghurt007 napisał/a:piroman1981 napisał/a:Nie znam poza tym tego środowiska i specjalnie nie garnę się do jego poznawania. Prymitywy i tyle. Ale nie tepakiNie bez kozery mówi się, że wojsko to inny świat. Z innych powiedzeń, które oddają klimat rozdźwięku pomiędzy światem mundurowym, a cywilnym to można przytoczyć dwa:"Gdzie kończy się sens i logika, tam zaczyna wojsko.""Kto był w wojsku, ten w cyrku się nie śmieje."No zobacz mój dziadek SAM będąc emerytowanym wojskowym również powtarzał mi: "Gdzie kończy się sens i logika, tam zaczyna wojsko." i gdy wojskowy wychwala/pozytywnie ocenia służbę wojskową to nie nadaje się do związku (ma za BARDZO "poprzekręcane w głowie").Ale jak wspomniał znaczna część osób przystępująca do służby wojskowej ma za słabą psychikę. Ciekawi mnie czy to testy są zbyt pobłażliwe, czy to ma swoje źródło w społeczeństwie (przecież jak większość chcących przystąpić do służby będzie za słaba psychicznie to kogoś i tak trzeba zwerbować)? 24 Odpowiedź przez kotka2015 2015-03-05 13:12:28 kotka2015 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-04 Posty: 4 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? comojenieruszaj napisał/a:Smutna ta Wasza historia. Chyba zrobiłaś już wszystko by ratować małżeństwo i trzeba spróbować separacji? To straszny ból być też myślałam o seperacji nawet powiedziałam by dał mi akty ur i małżeństwa dał bez problemu.... Ja wyjeżdza nie żegna się ze mną daje tylko buziaka na wychodne i tyle nie ma potrzeby przytulić się nie ma potrzeby Pokochać się rozmawiamy przez Telefon to jak gdyby nigdy nic co tam standardowe pytania jak tam i tyle jak ja nie zacznę jakiej kolwiek rozmowy jest wlk. też mi się wydaje że zrobiłam wszystko i mu to Mówię , że ja się starałam próbowałam a ty nie a on reaguje jak bym nie wiadomo o czym mówiła ty w kółko o tym Samym on mówi...A co do psychiki wydawało mi się zawsze , że jest silny że świetnie sobie tam radzi chwalony nagradzany awansuje... Ale w domu jednak tego ogniska nie daję nam nie wnosi kompletnie nic rygor tresurę i swoje warunki moje nie tylko jego żeby dzieci cieszyły się że tata jedzie..... straszne co 25 Odpowiedź przez renesans 2015-03-07 19:20:35 renesans Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-23 Posty: 784 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Nie wiem co to jest, ale coś jest na rzeczy Co można zrobić, no cóż chyba tylko podjąć jakąś decyzję i się jej trzymać Po 20 latach razem nie chcę już opowiadać co czułam, jak chciałam i co z tego się, że to już za mną. "Nie czekaj na wzajemność, telefon i róże gdy ciebie nie chcą, nie piszcz nie szlochaj najważniejsze przecież że ty kogoś kochasz czy wiesz, że łzy się śmieją kiedy są za duże" Jan Twardowski 26 Odpowiedź przez WitchQueen 2015-03-07 23:44:53 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Mój ojciec był żołnierzem, nigdy nie znęcał się nad rodziną, nigdy nie uderzył żadnej kobiety. Jest naprawdę świetnym wujek jest żołnierzem w czynnej służbie i też nie znęca się nad paru znajomych policjantów i żołnierzy, w tym byłego komandosa i to są całkiem normalni że to po prostu od psychiki zależy. Po prostu pewne typy osobowości pod wpływem dyscypliny, ściśle ustalonej hierarchii itd. dostaje szajby. To nie muszą być nawet służby mundurowe, to samo się dzieje z niektórymi ludźmi w korporacjach, niektórzy w ogóle nie potrzebują do tego nie wierzę, że wojsko albo policja całkowicie odmienia normalnego, zrównoważonego człowieka, myślę natomiast, że z ludzi w jakiś sposób niestabilnych emocjonalnie może wydobyć te negatywne cechy, które i tak też, że służby mundurowe mogą przyciągać rządnych władzy oszołomów, którzy nie mają za grosz dystansu do tego, co robią. "Si vis pacem - para bellum" 27 Odpowiedź przez Vian 2015-03-07 23:47:12 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?A ja myslę, że jest coś w tym, że wojsko normalnych ludzi zmienia w... kogoś innego, bo trzeba trochę pozmieniać w psychice, żeby normalny, zdrowy człowiek zabijał na rozkaz. 28 Odpowiedź przez kotka2015 2015-03-07 23:57:20 kotka2015 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-04 Posty: 4 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? renesans napisał/a:Nie wiem co to jest, ale coś jest na rzeczy Co można zrobić, no cóż chyba tylko podjąć jakąś decyzję i się jej trzymać Po 20 latach razem nie chcę już opowiadać co czułam, jak chciałam i co z tego się, że to już za Kochana o ile mowie pisze do Kobiety (wybacz) tak cas cos zmienić ale nie potrafię sama bo się boję bo jestem z tym sama tzn rdzeństwo wie matka wie ojciec wie ale każdy widzi w nim jakies dobro bo on pokazuje wszystkim że jest ok miły spokojny opanowany pomocny... itp. a w domu pokazuje jak będę jak potulny baranek robić to co on chce będzie ok jak za dużo powiem już będzie jestem po ponad 10 latach i aż się boję opisać tu wszystko. Boję się pogardy chyba i jeszcze jakiegoś chcę w złości rozwód a raczej seperację by mu dostać KOPAa za chwilę myślę może będzie lepiej i tak w kółko jak odłączam telefon jak go nie ma gdy włączę nawet nie ma polączeń... i co myśleć jest kilkanaście km od nas ii nie stara sie by było lepiej ... wojsko wojsko w głowie on nawet potrafi powiedzieć że on pójdzie na imprezę bo ma za to nagrodę nie ważne że ja nie pozwalam bo idzie sam i się bawi tak z koleżankami z pracy.... 29 Odpowiedź przez renesans 2015-03-08 09:52:42 renesans Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-23 Posty: 784 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Kotka, wszystko zależy od Ciebie. Sytuacje jakie opisujesz dobrze znam. Nie chcę już wracać do tamtych dni, opisywać jak to u mnie i strach, miłość i rozpacz. Ciągłe zachodzenie w głowę co można zrobić, co robię Kotko, moja propozycja jest taka byś zainwestowała w siebie, nie wiem praca, kursy, szkoła. Niezależność finansowa pozwoli Ci asertywnie do tego podejść. Jeśli nie "możesz" wychodzić z domu, rób w nim jak najwięcej dla siebie. Kiedy poczujesz, że jesteś silniejsza będziesz mogła podjąć mi pomogła terapia, która ukazała mi proces uzależniania się od byłego partnera i jego sposób działania. Wcześniej nie mogłam zrozumieć tego co się wokół mnie dzieje. "Nie czekaj na wzajemność, telefon i róże gdy ciebie nie chcą, nie piszcz nie szlochaj najważniejsze przecież że ty kogoś kochasz czy wiesz, że łzy się śmieją kiedy są za duże" Jan Twardowski 30 Odpowiedź przez Snake 2015-03-08 11:02:44 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,435 Wiek: 48 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Vian napisał/a:A ja myslę, że jest coś w tym, że wojsko normalnych ludzi zmienia w... kogoś innego, bo trzeba trochę pozmieniać w psychice, żeby normalny, zdrowy człowiek zabijał na Ja się poczuwam do normalności, a nie widzę niczego zdrożnego w zabijaniu w ściśle określonych sytuacjach jak np. na wojnie. Zmienić w psychice to trzeba głównie z innego powodu. Człowiek ma jak każde zwierzę instynkt samozachowawczy i to trzeba właśnie w żołnierzu przemodelować tak aby postępował wbrew temu instynktowi. Bo instynkt częściej wywoła ucieczkę niż walkę. Stąd szkolenie ma spowodować, że żołnierz pokona strach, potrzebę ucieczki i co najważniejsze zachowa rozsądek oraz zdolność wykonywania poleceń. Ogólnie najlepiej się do tego nadają ludzie poukładani psychicznie i emocjonalnie, dlatego do różnego rodzaju jednostek specjalnych wybiera się ludzi spokojnych, opanowanych i bez żadnych odchyłek emocjonalnych. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 31 Odpowiedź przez WitchQueen 2015-03-08 11:23:14 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Snake napisał/a:Vian napisał/a:A ja myslę, że jest coś w tym, że wojsko normalnych ludzi zmienia w... kogoś innego, bo trzeba trochę pozmieniać w psychice, żeby normalny, zdrowy człowiek zabijał na Ja się poczuwam do normalności, a nie widzę niczego zdrożnego w zabijaniu w ściśle określonych sytuacjach jak np. na wojnie. Zmienić w psychice to trzeba głównie z innego powodu. Człowiek ma jak każde zwierzę instynkt samozachowawczy i to trzeba właśnie w żołnierzu przemodelować tak aby postępował wbrew temu instynktowi. Bo instynkt częściej wywoła ucieczkę niż walkę. Stąd szkolenie ma spowodować, że żołnierz pokona strach, potrzebę ucieczki i co najważniejsze zachowa rozsądek oraz zdolność wykonywania poleceń. Ogólnie najlepiej się do tego nadają ludzie poukładani psychicznie i emocjonalnie, dlatego do różnego rodzaju jednostek specjalnych wybiera się ludzi spokojnych, opanowanych i bez żadnych odchyłek też nie uważam zabijania za coś niewłaściwego w sytuacji, gdy mnie życie do tego co do zmiany psychiki to Snake ma rację - nie chodzi o to żeby z człowieka zrobić mordercę, bo człowiek ma w sobie agresję i zabijać potrafi jak go sytuacja zmusi, chodzi o to żeby wykonywał rozkazy i zachowywał spokój nawet w momencie jak kule i odłamki latają nad głową, bo od tego zależy często życie całego oddziału. Wszyscy muszą działać bez wahania, nie analizować w krytycznym ktoś ma coś z psychiką, to sposób funkcjonowania narzucony człowiekowi w wojsku lub policji może to z niego wydobyć. Jak ktoś ma równo pod sufitem, to nic mu nie będzie. Nawet zespół stresu bojowego nie występuje u każdego - jednemu wystarczy jedna niebezpieczna sytuacja, a są ludzie, którzy nigdy nie będą na to cierpieć choćby nie wiadomo co ludzie, którzy przeżyli obozy koncentracyjne, albo byli jeńcami podczas wojny w Wietnamie i nie zwariowali. A znam gościa, co się chciał targnąć na własne życie bo go kobieta zostawiła. "Si vis pacem - para bellum" 32 Odpowiedź przez majka1986 2015-03-08 11:34:07 majka1986 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-14 Posty: 5,077 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? maugosha napisał/a:Znam wielu wojskowych i ich zony .... zaden nie zneca sie nad zona .... nie rozumiem dlaczego wlasnie wojskowy ma byc gorszym mezem niz facet innego zawodu dokładnie 33 Odpowiedź przez WitchQueen 2015-03-08 13:47:49 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? majka1986 napisał/a:maugosha napisał/a:Znam wielu wojskowych i ich zony .... zaden nie zneca sie nad zona .... nie rozumiem dlaczego wlasnie wojskowy ma byc gorszym mezem niz facet innego zawodu dokładnie Zwłaszcza, że na tym forum jest tysiące wątków stworzonych przez kobiety, które doświadczają przemocy ze strony partnera i to są faceci różnych profesji. Równie dobrze w myśl tej zasady można wymyślić, że praca na budowie coś robi człowiekowi z głową, że zaczyna się znęcać nad żoną, albo bycie prezesem jakiegoś przedsiębiorstwa, albo jakikolwiek inny zawód. "Si vis pacem - para bellum" 34 Odpowiedź przez Vian 2015-03-08 16:09:11 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Snake & WiedźmaNa szybko - zgodnie z tą logiką jednymi z najzdrowszych psychicznie i najstabilniejszych emocjonalnie żołnierzy w historii byli naziści. ;-) 35 Odpowiedź przez Snake 2015-03-08 16:32:57 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,435 Wiek: 48 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Naziści to znaczy kto? Bo uważałbym z nazywaniem tak wszystkich Niemców. Nie chce mi się wchodzić w ideologie ale poniekąd jesteś bliska prawdy. Niemcy mają pewne wzorce społeczne, które sprzyjają porządnej armii. Od małego wpajanie szacunku do władzy, prawa, wyższego stanowiskiem czy szarżą. Posłuch i przekonanie, że prawo lub rozkaz są słuszne i się je stosuje, a nie dyskutuje. To dzięki tym cechom Niemcy zbudowali sprawną i bitną armię. Paradoksalnie umieli to połączyć z dużą dozą samodzielnego myślenia w kwestiach, w których żołnierz miał zostawianą swobodę. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 36 Odpowiedź przez WitchQueen 2015-03-08 16:37:57 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Vian napisał/a:Snake & WiedźmaNa szybko - zgodnie z tą logiką jednymi z najzdrowszych psychicznie i najstabilniejszych emocjonalnie żołnierzy w historii byli naziści. ;-)Ale to, że ktoś jest nazistą też go nie musi czynić złym mężem, który znęca się nad żoną. Jakby wojsko rzeczywiście tak ryło pod kopułą, to według Twojej logiki wszyscy ci, co się załapali na czas obowiązkowej służby powinni być psychicznymi wrakami, a nie są. Nazistowska indoktrynacja zaczynała się właściwie od dziecka, ale nie dotyczyła przecież tego, że się nad rodziną trzeba znęcać. Ktoś robił jakieś badania na temat tego jak naziści zachowywali się w domach? Bo ja szczerze mówiąc nic o tym nie wiem. Czy człowiek żeby zabić drugiego człowieka musi być niestabilny emocjonalnie?Niemcy jako wojsko w czasie II Wojny byli cholernie skuteczni i konsekwentni w tym co robili. Oczywiście tego nie pochwalam, nie uważam w żaden sposób za dobre, ale braku ogarnięcia im zarzucić nie mogę, ale pomijając ich ideologię, to było wojsko pod wieloma względami podobne do innych i też na pewno ktoś od tego zwariował, ktoś się stawał katem i sadystą, a co niektórzy pozostawali stabilni wojska, metod szkolenia i selekcji nie wymyśliłam, ale to nie jest moim zdaniem wina systemu samego w sobie, że co słabsze psychicznie jednostki w nim świrują. W warunkach bojowych jedyne, co może grupę ludzi uratować to szybkie, jasno określone i sprecyzowane działanie. Każda samowola, panika, podążenie za instynktem, który każe rzucić wszystko i uciekać to jest większe prawdopodobieństwo na to, że ktoś zostanie zabity. "Si vis pacem - para bellum" 37 Odpowiedź przez Snake 2015-03-08 16:53:51 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,435 Wiek: 48 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? WitchQueen napisał/a:Ale to, że ktoś jest nazistą też go nie musi czynić złym mężem, który znęca się nad życiorysów paru zadeklarowanych nazistów mogę śmiało napisać, że byli przykładnymi ojcami i dobrymi mężami WitchQueen napisał/a:Niemcy jako wojsko w czasie II Wojny byli cholernie skuteczni i konsekwentni w tym co robili. Oczywiście tego nie pochwalam, nie uważam w żaden sposób za dobre, ale braku ogarnięcia im zarzucić nie czemu nie pochwalać? Zbudowanie sprawnej armii i dobrego modelu szkolenia żołnierza trzeba chwalić. W tym szkoleniu wcale nie chodziło o miłość do Fuhrera ale o strach przed kapralem (nie tym ) Zresztą tam, gdzie zaczynał przeważać fanatyzm nad wyszkoleniem Niemcy obrywali porządnie po tyłkach. To tylko dowodzi, że odchylenie emocjonalne czy psychiczne sprawdza się tylko w treningu samobójców... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 38 Odpowiedź przez Ludmiłaa 2015-03-08 18:10:20 Ludmiłaa Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-19 Posty: 1,914 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? kotka2015 napisał/a:Cześć Też jestem Żoną wojskowego. Co ja mogę napisać wprost opisze nie będę obwijać w bawełnę. Jesteśmy ze sobą jakieś 14 lat w tym z 10 lat Służby Mojego Męża. Nigdy Mąż nie był jakiś tam za specjalnie czuły ale coś w sobie jednak miał. Ciąża Ślub najpierw inna praca później początku nie widziałam tak jego wad odkąd poszedł do wojska. Z biegiem czasu zaczęło mi go brakować zrobił się zimny obojętny komputer praca a My jak obcy ja i tylko to co lubił robić sam nic z nami. Nawet kiedy wychodziłam z domu by wzbudzić jakąś zazdrość w nim nie wracałam długo nie dzwonił nie pytał a jak nawet na noc nie wracałam to nic nie komentował. Potrafił tylko powiedzieć każdy ma swój pewnym momencie myślałam , że dojdzie do rozwodu tak jakby szukałam jakiejś połowy kto się mną zainteresuje telefony smsy nawet były nie reagował nic a na szkolenie trwające dość długo wtedy jakby zaczęło się coś zmieniać wracał jakiś stęskniony zaszłam w ciąże z drugim dzieckiem którego chciał nie okazując tak naprawdę miłości nic nawet zwykłego całusa nie dostawałam sex nasz trwał 5 minut i po sprawie zero przytulenia zero buziaka nie wspomnę o miłym słowie. Urodziło się drugie dziecko och wielka radość wierzyłam że może być tylko lepiej niestety czar prysł zaczęło się od jego wyskoków kiedy dziecko było maleńkie nie spało nocy płakało a jemu się chciało bawić . Nie odbieranie telefonów kłótnie zaczęło sie znowu tylko teraz on zachowywał się jak ja była reakcja na moje pytania o co ci chodzi nic nie robiłem nic nie zrobiłem , smsy od koleżanek z pracy z imprezy gdzie jej kurtka gdzie jej buty... itp oczywiście o co mi chodzi chora Twoja zazdrość daj mi spokój tak reagował mąż. Zaczęłam sprawdzać mu telefony pytałam o kontakty to tylko koleżanki z pracy musimy mieć kontakt bo to moje pracownice itp itd, zmienił hasło po czym czekał aż wejdę i sprawdzę że zmienił mówiąc chciałem cie wkur* i zobaczyć kiedy znowu zajrzysz mi do telefonu. CO gorsze przejrzałam komputer a tam filmy dokumentalne ( pornole)Przejrzałam kiedy oglądał i jak mniej więcej wyglądają powiedział że ogląda od czasu do czasu i nie do końca hmm niestety to nieprawda bo ja sprawdziłam to daty itp. zabolało mnie to cholernie dlaczego dlatego że ze mną się nie Kocha potrafimy nawet z 1,5 miesiąca się nie kochać i nie widzę by miał jakąś specjalna chęć mówiłam znudziłam ci się może włącz to i ja pooglądam może się czegoś nauczę skoro ty tez po to oglądasz powiedziałam również ze nie będę jego dzi*** które ogląda w filmach DOKUMENTALNYCH. Zaczynał nawet mówić że znowu jesz boczki ci przytyły itp och zaczęłam podejrzewać że kogoś ma skoro w pracy jest taki spełniony nawet w domu udawał skruchę a wychodząc z pracy uśmiech od ucha do jednym słowem pogorszyłam sobie bo patrzył na mnie z pogarda że go o coś o rozwodzie to jeszcze mi w tym chciał pomóc i powiedział co ja odpier**** tylko głownie chodziło mi o to że Mój Mąż wogóle mnie nie całuje nie przytula nie chwali nie rozmawia ze mną nie Kocha się co myśleć... co robić niczego się nie boi wiedząc ze chcę wziąć z nim nic nie umie podziękować obiadki ma posprzątane ma dzieci zadbane doła i nie wiem co dalej może ktoś mi da jakieś nic nie dają bo on nie odzywa się jak pisze sms nie odpisuje i nie raz jak mówię śmieje mi się w twarz i robi miny jak bym nie wiem co bo nikt nie będzie chciał czytać Kotka przeczytałam twój post i z całym szacunkiem dla Ciebie, wyszłam z założenia, ze ty straszna nudziara jesteś i tylko facetowi zawracasz głowę i przeszkadzasz. Dlaczego nie pójdziesz do pracy nie zajmiesz się robieniem kariery, jakimiś zainteresowaniami, tylko żyjesz ,,jego życiem''. Straszne to co piszesz, tylko: on on on. Zagnębisz biedaka. Nie wiem znajdź jakiś pomysł na siebie zacznij żyć swoim życiem, bo zapewne sama nie robisz kariery i facetowi tylko przeszkadzasz w jej robieniu. 39 Odpowiedź przez samiutka 2015-03-08 19:26:06 samiutka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-08 Posty: 16 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?miałam męża w stopniu chorążego. Ten to miał zryty beret. Dobrze, że się szybko ogarnęłam i po półtora roku, odeszłam od debila. Nie znęcał się nade mną, ale był oszustem, hazardzistą i był taki głupi w dosłownym tego słowa znaczeniu,, że aż mi wstyd, że dałam się omotać . Brrrr!!!! Nigdy więcej. 40 Odpowiedź przez Ludmiłaa 2015-03-08 19:33:05 Ludmiłaa Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-19 Posty: 1,914 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Może nie każda kobieta nadaje się na partnerkę wojskowego. Jeżeli wojskowy trafi na ciepłe kluchy kobietę rodzinną, usłużną to biada tej kobiecie wykorzysta do cna, zdominuje I to właściwe nie ze swojej winy, tylko jak z winy kobiety, ze sobie pozwoli. 41 Odpowiedź przez samotnax4 2015-03-08 19:46:59 samotnax4 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-08 Posty: 1,010 Wiek: kobiet się o wiek nie pyta;) Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Nie przesadzjcie. Moj maz jest zolnierzem i jest normalnym facetem. Obecne wojsko to noe zetka, gdzie byla fala, agresja itp. Moj maz jest bardzo zadowolony z tej pracy, a nie ma wysokiego stanowiska. 42 Odpowiedź przez samotnax4 2015-03-08 19:49:34 samotnax4 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-08 Posty: 1,010 Wiek: kobiet się o wiek nie pyta;) Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?A autorka robi z siebie cierpietnice. Maz zrobil jej gwsltem 4 dzieci. Dobre. Po pierwsze to nie znasz numeru na policje? A po drugie jskby cie gwalcil to bys odeszla. Chyba ze to lubisz. Wiec nie rob z siebiej biednej a z niego tyrana 43 Odpowiedź przez renesans 2015-03-09 00:51:05 renesans Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-23 Posty: 784 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Dopowiem może, bo niektóre wpisy bardzo mnie tu rażą. Nikt poza autorką i jej partnerem nie wie jak wiemy też gdzie leży prawda i przyczyna. Nie oceniajmy więc ludzi bo to może być krzywdzące. Autorka zwróciła się z prośbą o pomoc i zrozumienie. Ale jakże najlepiej zniechęcić ją do "trzeźwego spojrzenia", wyśmiać i powiedzieć że jej się w głowie przewraca, kolejny raz zrzucając całą oskarżam i nie bronię w tej sytuacji nikogo, a ktoś kto nigdy nie czuł się bezsilny nie zrozumie tego stanu. "Nie czekaj na wzajemność, telefon i róże gdy ciebie nie chcą, nie piszcz nie szlochaj najważniejsze przecież że ty kogoś kochasz czy wiesz, że łzy się śmieją kiedy są za duże" Jan Twardowski 44 Odpowiedź przez kotka2015 2015-03-09 12:25:27 kotka2015 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-04 Posty: 4 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Ludmiłaa napisał/a:kotka2015 napisał/a:Cześć Też jestem Żoną wojskowego. Co ja mogę napisać wprost opisze nie będę obwijać w bawełnę. Jesteśmy ze sobą jakieś 14 lat w tym z 10 lat Służby Mojego Męża. Nigdy Mąż nie był jakiś tam za specjalnie czuły ale coś w sobie jednak miał. Ciąża Ślub najpierw inna praca później początku nie widziałam tak jego wad odkąd poszedł do wojska. Z biegiem czasu zaczęło mi go brakować zrobił się zimny obojętny komputer praca a My jak obcy ja i tylko to co lubił robić sam nic z nami. Nawet kiedy wychodziłam z domu by wzbudzić jakąś zazdrość w nim nie wracałam długo nie dzwonił nie pytał a jak nawet na noc nie wracałam to nic nie komentował. Potrafił tylko powiedzieć każdy ma swój pewnym momencie myślałam , że dojdzie do rozwodu tak jakby szukałam jakiejś połowy kto się mną zainteresuje telefony smsy nawet były nie reagował nic a na szkolenie trwające dość długo wtedy jakby zaczęło się coś zmieniać wracał jakiś stęskniony zaszłam w ciąże z drugim dzieckiem którego chciał nie okazując tak naprawdę miłości nic nawet zwykłego całusa nie dostawałam sex nasz trwał 5 minut i po sprawie zero przytulenia zero buziaka nie wspomnę o miłym słowie. Urodziło się drugie dziecko och wielka radość wierzyłam że może być tylko lepiej niestety czar prysł zaczęło się od jego wyskoków kiedy dziecko było maleńkie nie spało nocy płakało a jemu się chciało bawić . Nie odbieranie telefonów kłótnie zaczęło sie znowu tylko teraz on zachowywał się jak ja była reakcja na moje pytania o co ci chodzi nic nie robiłem nic nie zrobiłem , smsy od koleżanek z pracy z imprezy gdzie jej kurtka gdzie jej buty... itp oczywiście o co mi chodzi chora Twoja zazdrość daj mi spokój tak reagował mąż. Zaczęłam sprawdzać mu telefony pytałam o kontakty to tylko koleżanki z pracy musimy mieć kontakt bo to moje pracownice itp itd, zmienił hasło po czym czekał aż wejdę i sprawdzę że zmienił mówiąc chciałem cie wkur* i zobaczyć kiedy znowu zajrzysz mi do telefonu. CO gorsze przejrzałam komputer a tam filmy dokumentalne ( pornole)Przejrzałam kiedy oglądał i jak mniej więcej wyglądają powiedział że ogląda od czasu do czasu i nie do końca hmm niestety to nieprawda bo ja sprawdziłam to daty itp. zabolało mnie to cholernie dlaczego dlatego że ze mną się nie Kocha potrafimy nawet z 1,5 miesiąca się nie kochać i nie widzę by miał jakąś specjalna chęć mówiłam znudziłam ci się może włącz to i ja pooglądam może się czegoś nauczę skoro ty tez po to oglądasz powiedziałam również ze nie będę jego dzi*** które ogląda w filmach DOKUMENTALNYCH. Zaczynał nawet mówić że znowu jesz boczki ci przytyły itp och zaczęłam podejrzewać że kogoś ma skoro w pracy jest taki spełniony nawet w domu udawał skruchę a wychodząc z pracy uśmiech od ucha do jednym słowem pogorszyłam sobie bo patrzył na mnie z pogarda że go o coś o rozwodzie to jeszcze mi w tym chciał pomóc i powiedział co ja odpier**** tylko głownie chodziło mi o to że Mój Mąż wogóle mnie nie całuje nie przytula nie chwali nie rozmawia ze mną nie Kocha się co myśleć... co robić niczego się nie boi wiedząc ze chcę wziąć z nim nic nie umie podziękować obiadki ma posprzątane ma dzieci zadbane doła i nie wiem co dalej może ktoś mi da jakieś nic nie dają bo on nie odzywa się jak pisze sms nie odpisuje i nie raz jak mówię śmieje mi się w twarz i robi miny jak bym nie wiem co bo nikt nie będzie chciał czytać Kotka przeczytałam twój post i z całym szacunkiem dla Ciebie, wyszłam z założenia, ze ty straszna nudziara jesteś i tylko facetowi zawracasz głowę i przeszkadzasz. Dlaczego nie pójdziesz do pracy nie zajmiesz się robieniem kariery, jakimiś zainteresowaniami, tylko żyjesz ,,jego życiem''. Straszne to co piszesz, tylko: on on on. Zagnębisz biedaka. Nie wiem znajdź jakiś pomysł na siebie zacznij żyć swoim życiem, bo zapewne sama nie robisz kariery i facetowi tylko przeszkadzasz w jej to co lubię tylko tu nie w tym rzecz. Nie chodzi o to jak wyżej napisane ze każdy żołnierz jest beee itp alee w tym wszystkim mi glównie chodzi ze ja nie mam tego Męża mam tylko żołnierza który pracuje wykazuje sie a w domu go nie ma tzn. jest ale tak jak by go nie było nie po to zakładałam rodzinę by teraz robić karierę myśleć o sobie i swoich zainteresowaniach można to wszystko podzielić razem z nim i z dziećmi nie jestem panienka bym myślał tylko o swoim dobru. Ja chce mieć Męża i ojca a nie żołnierza który wraca i robi to co jemu dobre.... Nie mierze Wszystkich żołnierzy jedną miarą wiem że są też ci dobrzy kochający pragnący żony faceci z uczuciami... 45 Odpowiedź przez Ludmiłaa 2015-03-09 13:52:45 Ludmiłaa Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-19 Posty: 1,914 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Kotka a on nie po to szedł do wojska żeby teraz zawalić karierę na rzecz rodziny. Wojsko jest najważniejsze. Dla każdego żołnierza z powołania, awanse, stopnie służba, wojsko, będą na pierwszym miejscu przed wszystkim. Ale z twoją uległa postawą, że rezygnujesz z siebie na rzecz rodziny. To się nie dziwę, ze jesteś nieszczęśliwa. 46 Odpowiedź przez Vian 2015-03-10 03:57:28 Ostatnio edytowany przez Vian (2015-03-10 04:05:02) Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Snake napisał/a:WitchQueen napisał/a:Ale to, że ktoś jest nazistą też go nie musi czynić złym mężem, który znęca się nad życiorysów paru zadeklarowanych nazistów mogę śmiało napisać, że byli przykładnymi ojcami i dobrymi mężami Ale mnie nie chodziło o to, czy byli przykładnymi ojcami i mężami, ale czy byli okazami zdrowia psychicznego. ;-) To jest dla mnie dyskusyjne. Jasne, nie w przypadku każdego niemieckiego żołnierza z IIWŚ, bo jeśli nie wiecie, to jeden z moich dziadków był takim żołnierzem i to całkiem normalny facet był. Tylko dziadek był w armii, bo nie miał wyboru, migał się od zabijania jak tylko mógł. Ogólnie dziadek był bardzo, bardzo złym żołnierzem. Natomiast perfekcyjni, nazistowscy żołnierze, zabijający ludzi bez mrugnięcia powieki - to już dla mnie dyskusyjne. A przecież oni tym się różnią od żołnierzy japońskich, chińskich, rosyjskich, czy amerykańskich, że przyświecała im inna też nie uważam zabijania za coś niewłaściwego w sytuacji, gdy mnie życie do tego też, sama bym zabiła w przypadku zagrożenia życia. Ja poddaję w wątpliwość pełnię zdrowia psychicznego osób, które potrafią zabijać NA ROZKAZ, chociaż wcale bezpośrednio zagrożeni nie są. Myślę, że coś się musi zadziać w ludzkiej psychice, żeby byli do tego zdolni i nie jestem pewna, czy to coś dobrego. 47 Odpowiedź przez Snake 2015-03-10 07:00:03 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,435 Wiek: 48 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Vian napisał/a:Natomiast perfekcyjni, nazistowscy żołnierze, zabijający ludzi bez mrugnięcia powieki - to już dla mnie dyskusyjne. A przecież oni tym się różnią od żołnierzy japońskich, chińskich, rosyjskich, czy amerykańskich, że przyświecała im inna miała teraz możliwość obejrzenia filmu o współczesnym żołnierzu, który bez mrugnięcia okiem zabił setki ludzi patrząc im przez lunetę w twarz. Ponoć był najzupełniej normalny. Ponadto właśnie niemieccy żołnierze nie różnili się aż tak bardzo od innych. Japońscy żołnierze na przykład kulturę zabijania wroga mieli bardzo dobrze wpojoną. A co do żołnierzy amerykańskich, to nie wiem czy wiesz ale właśnie na froncie walki z Japończykami chłopaki sobie nie żałowali. Istniał wręcz urzędowy rasizm pozwalający traktować Japończyków jako Żółtków czyli takich, których można i należy zabijać na pęczki. Pokłosiem wzajemnego zabijania się Japończyków i Amerykanów są do dziś pamiątki kolekcjonerskie jakie można kupić: skalpy japońskich żołnierzy, odcięte uszy i takie tam. Takie pamiątki z wojny zabierali sobie do domu normalni psychicznie amerykańscy chłopcy... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 48 Odpowiedź przez Vian 2015-03-10 07:06:53 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Snake, ale to, że coś dotyczy dużej grupy ludzi, nie sprawia, że to coś jest normalne. A jeśli "ponoć normalny" jest ten cały amerykański snajper no to właśnie - ponoć. On jest dobrym przykładem. Zapamiętałam skądś, że powiedział, że strzelanie do ludzi niczym się nie różniło od strzelania do zwierząt. Jak dla mnie coś się w psychice tu zadziało, bo przeciętny człowiek (zakładając, że nie jest zwolennikiem równych praw dla ludzi i zwierząt) rozróżniałby jednak te dwie rzeczy. 49 Odpowiedź przez Ludmiłaa 2015-03-11 17:43:49 Ludmiłaa Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-19 Posty: 1,914 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Przytoczę Wam fragment z książki ,,Jej Afganistan'' wojsku wiele rzeczy to tabu, i nie chodzi o sprawy operacyjne tajne, ale o zwykłe informowanie społeczeństwa. Tylko suche komunikaty o zabitych i rannych, zimne i suche. Nikt nie podaje kim był poległy, tylko, że żołnierzem ale czy uśmiechnięty, jakie miał pasje, co było dla niego najważniejsze w życiu'',,Mało kto w Polsce wie jak wygląda patrol, co się czuje gdy pociski przelatują tuż obok głowy, jak działamy poza bazą, co robimy w niej. Czy jesteśmy zgrani, na co idą pieniądze podatnika? Ta niewiedza powoduje wiele insynuacji, błędnych osądów.'',,Po powrocie z Iraku, spotkałem się z przyjaciółmi, przy stoliku siedziały również osoby których nie znałem. Nie chciały usłyszeć co tam robiłem, jak wygląda iracka wojna, co to za kraj, co w nim przeżyłem. Pytały tylko: zabiłeś kogoś? Ilu ludzi zamordowałeś?Ile zarobiłeś? To pytania które niejeden żołnierz usłyszał po powrocie z misji. Przerażające, że to najważniejsze informacje dla naszych rodaków.'' 50 Odpowiedź przez Nektarynka53 2015-03-11 18:19:05 Nektarynka53 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-24 Posty: 2,165 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Ludmiłaa napisał/a:Przytoczę Wam fragment z książki ,,Jej Afganistan'' wojsku wiele rzeczy to tabu, i nie chodzi o sprawy operacyjne tajne, ale o zwykłe informowanie społeczeństwa. Tylko suche komunikaty o zabitych i rannych, zimne i suche. Nikt nie podaje kim był poległy, tylko, że żołnierzem ale czy uśmiechnięty, jakie miał pasje, co było dla niego najważniejsze w życiu'',,Mało kto w Polsce wie jak wygląda patrol, co się czuje gdy pociski przelatują tuż obok głowy, jak działamy poza bazą, co robimy w niej. Czy jesteśmy zgrani, na co idą pieniądze podatnika? Ta niewiedza powoduje wiele insynuacji, błędnych osądów.'',,Po powrocie z Iraku, spotkałem się z przyjaciółmi, przy stoliku siedziały również osoby których nie znałem. Nie chciały usłyszeć co tam robiłem, jak wygląda iracka wojna, co to za kraj, co w nim przeżyłem. Pytały tylko: zabiłeś kogoś? Ilu ludzi zamordowałeś?Ile zarobiłeś? To pytania które niejeden żołnierz usłyszał po powrocie z misji. Przerażające, że to najważniejsze informacje dla naszych rodaków.''Poszli, bo chcieli taka prawda. Nikt ich nie zmuszał . Tak samo jak lekarzy, laborantów, prawników, ekologów, pracowników platform wiertniczych, sportowców ekstremalnych, policjantów, strażaków, prosektorów itp. do wykonywa ich to słabe tak się użalać, przecież wiedzieli z czym wiąże się "praca" zawodowego żołnierza. Są zawody niskiego i wysokiego ryzyka, jeśli ktoś nie jest w stanie wykonywać tych z wyższego powinien iść do niższego. 51 Odpowiedź przez Ludmiłaa 2015-03-11 19:02:40 Ostatnio edytowany przez Ludmiłaa (2015-03-11 19:16:22) Ludmiłaa Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-19 Posty: 1,914 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Tu nie chodzi o użalanie. Tylko o to, że bardzo, bardzo często żołnierze są źle oceniani, niesłusznie. I też to, że wojskowi nie są zazwyczaj zbyt wylewni, żeby się użalali na sobą, opowiadali o sobie o uczuciach. Potem się mówi, że jak to niby misja zmienia człowieka, że stają się niebezpieczni, że żony biją. Najczęściej to wina kobiet, kasę za misje to umie wypłacić z konta, i żyć za ciężko zarobione pieniądze męża, a jak wróci z misji i trzeba mu pomóc, się zaaklimatyzować, przymknąć oko na niektóre wybryki, to nie, zaraz, że agresywny. A taki żołnierz najczęściej nie będzie się tłumaczył, użalał, że to zony wina, że trzeba go zrozumieć albo będzie cierpiał w milczeniu albo pojedzie na kolejna misje albo dojdzie do tym, że zawód lekarza, prawnika, strażaka, cieszy się dużym szacunkiem wśród społeczeństwa. Jeżeli strażak zginie podczas akcji ratunkowej będzie to niemal żałoba narodowa, wszyscy będą go mieli za bohatera, media poświęcą mu mnóstwo uwagi i rodzinie. A jeżeli zginie żołnierz w Afganistanie, będzie tylko ogólne ,, a po co tam pojechał?''To skoro każdy wie na co się pisze, to co do strażaka powinno być tak samo, to po jechał do pożaru?A górnicy? Dlaczego jak coś się stanie w kopalni to afera na Polskę. Przecież oni też wiedzą na co się piszą, nikt ich siłą pod ziemie nie wysyła. A jednak, ich ludzie bardziej przeżywają. 52 Odpowiedź przez Snake 2015-03-11 20:25:43 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,435 Wiek: 48 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Vian napisał/a:Snake, ale to, że coś dotyczy dużej grupy ludzi, nie sprawia, że to coś jest normalne. A jeśli "ponoć normalny" jest ten cały amerykański snajper no to właśnie - ponoć. On jest dobrym przykładem. Zapamiętałam skądś, że powiedział, że strzelanie do ludzi niczym się nie różniło od strzelania do zwierząt. Jak dla mnie coś się w psychice tu zadziało, bo przeciętny człowiek (zakładając, że nie jest zwolennikiem równych praw dla ludzi i zwierząt) rozróżniałby jednak te dwie w psychice prawidłowe szkolenie Każde szkolenie wojskowe uczy dehumanizowania przeciwnika właśnie po to aby ułatwić żołnierzowi zabijanie. To jest tzw. zdrowe szkolenie uprawiane głównie w czasie pokoju. Natomiast w czasie wojny lub przygotowania do niej bardzo szybko wdraża się celowo lub "jakoś tak wychodzi" dehumanizację "patologiczną" czyli po prostu ideologiczną. Nie wiem czy orientujesz się w mechanizmach propagandy ale chyba o ile pamiętam masz wykształcenie, które musiało coś z jej mechanizmów tłumaczyć. No więc właśnie w taki wojenny czas odpala się propagandę mającą na celu zohydzenie strony przeciwnej wręcz wykazując jej nieludzkość. Bardzo prosty przykład to właśnie ideologia nazistowska, która wskazywała np. Polaków, Rosjan jako Słowian czyli wg tej ideologii podludzi, a więc jako takich zasługujących na złe traktowanie, a nawet śmierć. Tych co do tej klasyfikacji nie pasowali uznawano jako np. sługusów najgorszej klasy podludzi czyli Żydów, a więc jako takich również godnych śmierci. Inne przykłady, to cała propaganda antyniemiecka z ostatniej wojny, czyli każdy Niemiec to nazista i SS-man. Pamiętaj, nie zabijasz człowieka tylko podłego SS-mana! Tak samo ewidentnie rasistowska propaganda amerykańska przeciw Japończykom również przedstawiająca ich jako podludzi. Obecnie polecam śledzenie kremlowskiej propagandy względem Kijowa. Rozgrywana wg starych mistrzów..., nic tylko się uczyć. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 53 Odpowiedź przez pitagoras 2015-03-11 22:28:48 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Dokumentowałem dywersyjne akcje akowskie w okręgu osobiście ludzi, którzy podczas ostatniej wojny na potęgę zabijali innych osobiście człowieka, który bagnetem odciął głowę żywemu jeszcze, acz rannemu koledze, sąsiadowi od dziecka aby ów nie został zidentyfikowany przez ludzie przeżyli po wojnie kilkadziesiąt lat jako przykładni obywatele, którzy swą postawą etyczną wpędziliby w kompleksy niejeden współczesny pytanie o zabijanie w wykonaniu nastolatka( a byli nastolatkami podczas wojny) odpowiadali identycznie: człowiek się przyzwyczaja i po jakimś czasie to nie robi żadnego jak na mojej koleżance, pracownicy hospicjum nie robi wrażenia śmierć wcale nie znaczy, że ma zrytą psychę, wręcz przeciwnie, bo pracuje tam za darmo. 54 Odpowiedź przez Jozefina 2015-03-11 23:58:19 Ostatnio edytowany przez Jozefina (2015-03-12 00:03:33) Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? pitagoras napisał/a:Tak jak na mojej koleżance, pracownicy hospicjum nie robi wrażenia śmierć wcale nie znaczy, że ma zrytą psychę, wręcz przeciwnie, bo pracuje tam za tego sie odniose bo akurat znam. Nieprawda, zawsze robi. Mozna to wypierac, uciszac, ale wrazenie robi zawsze. Moment w ktorym stwierdzasz ze smierc nie robi na Tobie wrazenia jest momentem gdy trzeba powiedziec dosc i przestac i zeby sie wypowiedziec na temat. Oczywiscie, ze zawod ( kazdy) moze miec wplyw na relacje miedzy ludzmi, a juz zwlaszcza te zawody ktore sa obarczone wysokim poziomem stresu. Ale samo pytanie troche dziwne. Nie tylko wojskowi znecaja sie nad zonami. To akurat nie jest scisle przywiazane dla tej grupy zawodowej. 55 Odpowiedź przez Vian 2015-03-12 00:29:39 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Na szybko - pitagoras, ja poznałam np. weteranów wojny w Bałkanach, nie Polaków. Różne rzeczy robili. Funkcjonują, mają swoje zajęcia, życie, ale po bliższym poznaniu zdrowymi psychicznie bym ich nie to się potocznie "pranie mózgu" nazywa. ;-) 56 Odpowiedź przez krzysiek95 2015-03-17 10:51:26 krzysiek95 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-14 Posty: 378 Wiek: lepiej nie bo przestaną traktować serio Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Vian napisał/a:A ja myslę, że jest coś w tym, że wojsko normalnych ludzi zmienia w... kogoś innego, bo trzeba trochę pozmieniać w psychice, żeby normalny, zdrowy człowiek zabijał na w wojsku nie oznacza ze kogos zabijasz. Bo sa tacy co nigdy nie byli na misji czytaj "wojnie" a im odbija. Natomiast tacy ktorzy walczyli a sa ludzmi o ktorych bys tego nie powiedziala. Kazdy odbiera to inaczej i nie ma zasady na to jak bedzie to odbijalo sie na zwiazkuSkoro ktos jest "zawodowym" to idzie wlasnowolnie i idąc w kamasze majac np 18 czy 20 lat chyba wie sie ze karabin nie bedzie na plastikowe kulki czy "kapiszony" 57 Odpowiedź przez malamiki 2015-03-20 14:03:30 Ostatnio edytowany przez malamiki (2015-03-20 14:04:04) malamiki Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 287 Wiek: 23 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?Nie przeczytałam całego wątku, bo jest tego sporo, ale co do tytułu - wiem z doświadczenia, że nie każdy wojskowy znęca się nad żoną. W moim otoczeniu zawsze było mnóstwo wojskowych i nie zauważyłam u nikogo nic niepokojącego. Mój dziadek był pułkownikiem i razem z babcią tworzyli idealne małżeństwo aż do śmierci. Mój wujek był pilotem wojskowym i z żoną też się układało w miarę ok. Myślę, że każdy zawód jest obarczony pewnym ryzykiem, ale nie ma co generalizować. 58 Odpowiedź przez gosia232909 2015-04-03 14:01:56 gosia232909 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-26 Posty: 121 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami?A wiecie czemu czesc nich fiksuje? Bo nie ma im kto palcem wskazac co ma robic, jak ma robic. Jest mase cudownych ludzi bedacych zolnierzami. Troche to srodowisko znam. Znam tez takich o ktorych mowi się pol zartem/pol serio: kobiety stancie w drzwiach swych zrytych mezow zolnierzy i karzcie im zrobic jakis raporcik (byle dlugi i bez sens) i to na wczoraj!!! 59 Odpowiedź przez koni 2015-04-03 16:48:51 Ostatnio edytowany przez koni (2015-04-03 16:49:52) koni Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-17 Posty: 353 Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? Nie przeczytalam wszystkiego... mysle ze to polega na rozladowaniu agresji. Zalezy jaki stopien i jaki charakter osoby. Pomiatany i krytykowany w pracy, rozladowuje sie na kims slabszym. W domu na zonie lub dzieciach. Mysle ze to przychodzi z czasem i okreslenie " widzialy galy..." nie jest sluszne. Mysle ze stan sie poglebia z czasem. Ratunkiem moze byc terapia, ale ktory wojskowy sie zdecyduje? , albo zmiana pracy. Mysle ze przemoc dotyczy tez innych zawodow, w ktorych jestesmy wystawieni na silny stres i poniewierani. Czlowiek nie jest stworzony do tego, aby go wiecznie ponizac i krytykowac. Kazdy chce czuc sie godnie i znaczyc cos dla innych. To system tak wplywa na psychike, ze agresja to najlepsze i najlatwiejsze rozwiazanie wszyztkich problemow. Szkoda ze upust temu wszystkiemu dajemy w domu wsrod bliskich, ktorzy czesto bezsilnie czekaja az to minie. Bo przeciez znaja nas z zupelnie innej strony i wiedza ze to przez prace... Szkoda ze im bardziej godzimy sie milczec, tym wiecej obelg wysluchujemy. Stajemy sie slaba jednostka i dotyka nas cos w rodzaju "fali". Slabe jednostki nie maja prawa bytu. Naturalna selekcja. Szkoda ze w stosunku do kogos, kogo do niedawna nie pozwolilibysmy skrzywdzic.. A moze nadal nie pozwolimy innym, bo to tylko my mamy prawo do ponizania i krytyki. Bo to tylko "moj worek treningowy", a Ty poszukaj sobie swojego. Agresja slowna i fizyczna... Z fizyczna mozna walczyc, to wydaje sie naturalne.. A kiedy slow jest za duzo? Jak to rozgraniczyc? Jak dostrzec, ze juz czas powiedziec "stop". Ile moze zniesc ludzka psychika, zanim czlowiek straci siebie i poczucie wlasnej wartosci na tyle, ze sam juz nie da rady? Na tyle ze szuka wsparcia i pomocy nawet u obcych ludzi? Jak zauwazyc granice, gdy ktos nas szkoli i tresuje. A wszystko i tak robimy zle.. To takie rozmyslania tylko ... 60 Odpowiedź przez krzysiek95 2015-04-14 16:10:28 Ostatnio edytowany przez krzysiek95 (2015-04-14 16:14:20) krzysiek95 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-14 Posty: 378 Wiek: lepiej nie bo przestaną traktować serio Odp: Dlaczego wojskowi znecaja sie nad żonami? gosia232909 napisał/a:A wiecie czemu czesc nich fiksuje? Bo nie ma im kto palcem wskazac co ma robic, jak ma robic. Jest mase cudownych ludzi bedacych zolnierzami. Troche to srodowisko znam. Znam tez takich o ktorych mowi się pol zartem/pol serio: kobiety stancie w drzwiach swych zrytych mezow zolnierzy i karzcie im zrobic jakis raporcik (byle dlugi i bez sens) i to na wczoraj!!!Gratuluje postawy wobec ludzi oddanych ojczyźnie. W porządnych krajach szanuje się żołnierzy... w Polsce oblewa osób tu to kobiety i raczej nie były w wojsku i trochę to śmieszne jak się czyta takie rzeczy Bo to jak ja zacząłbym snuć teorię o przeprowadzeniu porodów bo sam też po części na pewno brałem udział Równie dobrze mógłby powstać temat: "Dlaczego policjanci biją żony?" Wielu ludzi mówi "nie ma fali" no powiedzmy ok bo nie ma powszechnego poboru! Idzie w kamasze to raczej wie że może będzie musiał jechać na wojnę, że będzie stres, że będą strzelać, że może zginąć. Teraz są inne realia a stereotyp komuny. Na dobra sprawę czy ktoś słyszał o pomocy dla byłych żołnierzy pod względem np. pomocy w walce ze stresem? Bo ja jakoś nie bardzo.
Szczegóły Kategoria: Projekty miedzyszkolne Utworzono: 02 kwiecień 2020 Odsłony: 3645 InformationProjekty miedzyszkolneAdministrator strony3645 hitsMasz problem? Ważne telefony. Antydepresyjny Telefon Forum Przeciw Depresji tel. 22 594 91 00 czynny w każdą środę i czwartek od do koszt połączenia jak na numer stacjonarny wg taryfy Twojego operatora telefonicznego ITAKA – antydepresyjny telefon zaufania tel. 22 484 88 01 czynny w poniedziałki i czwartki od do Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym 116 123 Czynny od poniedziałku do piątku od godz. (połączenie bezpłatne) Ogólnopolski Telefon Zaufania „Uzależnienia behawioralne” 801 889 880 Czynny codziennie od godz. z wyjątkiem świąt państwowych. Dzwoniąc płacisz tylko za pierwszy impuls połączenia Ośrodek Interwencji Kryzysowej – pomoc psychiatryczno-pedagogiczna tel. 22 855 44 32 Ośrodek Interwencji Kryzysowej tel. 22 837 55 59 (poniedziałek – piątek od 8:00 do 20:00) Ośrodek Interwencji Kryzysowej – poradnia ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie tel. 22 845 12 12 lub 667 833 400 (poniedziałek – piątek od 08:00 do 20:00) Młodzieżowy Telefon Zaufania tel. 192 88 Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży tel. 116 111 czynny codziennie od 12:00 do 02:00 Młodzieżowy telefon zaufania do rozmów o seksie Piątkowe Pogotowie Pontonowe tel. 22 635 93 92 czynny w piątki od godz. do Ogólnopolski Telefon Dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” tel. 800-120-002 telefon pracuje 7 dni w tygodniu od 12:00 d0 18:00 Poradnia Telefoniczna „Niebieskiej Linii” tel. 22 668 70 00 (poniedziałek – piątek od 12:00 do 18:00) Policyjny Telefon Zaufania ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie 800 120 226 Czynny od poniedziałku do piątku od godz. (połączenie bezpłatne) Ogólnopolski Telefon Zaufania „Narkotyki – Narkomania” 801 199 990 Czynny codziennie od godz. Dzwoniąc płacisz tylko za pierwszy impuls połączenia Ośrodek Pomocy Dla Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem – sekretariat tel. 22 824 25 01 (poniedziałek – piątek od 09:00 do 20:00) Biuro Rzecznika Praw Pacjenta Bezpłatna infolinia 800 190 590 czynna od poniedziałku do piątku od 8:00 do 21:00 Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12 czynny od poniedziałku do piątku od do Infolinia Rzecznika Praw Obywatelskich 800 676 676 Czynna w poniedziałku od godz. Od wtorku do piątku od godz. Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 Czynny codziennie w godzinach Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka: 800 12 12 12 Czynny od poniedziałku do piątku w godzinach CAŁODOBOWY TELEFON DLA KOBIET DOŚWIADCZAJĄCYCH PRZEMOCY tel. 600 070 717 (codziennie / całodobowo) BEZPIECZEŃSTWO W INTERNECIE tel. 800 100 100 (poniedziałek – piątek od 12:00 do 15:00) INFOLINIA STOWARZYSZENIA KARAN (PROBLEMY NARKOTYKOWE) tel. 800 120 289 (poniedziałek – piątek od 9:00 do 17:00, połączenie bezpłatne) ANONIMOWA POLICYJNA LINIA SPECJALNA – ZATRZYMAĆ PRZEMOC tel. 800 120 148 (czynny całą dobę, połączenie bezpłatne) INFOLINIA POGOTOWIA MAKOWEGO „POWRÓT Z U” tel. 801 109 696 (poniedziałek – piątek od 10:00 do 20:00, sobota od 10:00 do 19:00) NARKOMANIA – POMOC RODZINIE INFOLINIA TOWARZYSTWA RODZIN I PRZYJACIÓŁ DZIECI UZALEŻNIONYCH „POWRÓT Z U” tel. 800 120 359 (poniedziałek – piątek od 10:00 do 20:00, sobota od 10:00 do 15:00) POMARAŃCZOWA LINIA – PROGRAM INFORMACYJNO-KONSULTACYJNY DLA RODZICÓW DZIECI PIJĄCYCH ALKOHOL I ZAŻYWAJĄCYCH NARKOTYKI tel. 801 140 068 (poniedziałek – piątek od 14:00 do 20:00) INTERNETOWY TELEFON ZAUFANIA „ANONIMOWY PRZYJACIEL” tel. 85 92 88 (czynny codziennie od 18:00 do 04:00) TELEFON ZAUFANIA DLA KOBIET W CIĄŻY I RODZINY tel. 85 732 22 22 (poniedziałek – piątek od 15:00 do 18:00) TELEFON ZAUFANIA HIV/AIDS tel. 22 692 82 26 (od poniedziałku do piątku od 9:00 do 21:00) TELEFONICZNA PIERWSZA POMOC PSYCHOLOGICZNA tel. 22 425 98 48 (poniedziałek – piątek od 17:00 do 20:00 / sobota od 15:00 do 17:00 Punkt Informacyjno-Konsultacyjny dla Ofiar Przemocy w Rodzinie ul. Św. Marcin 51 a, 61-806 Poznań Telefon: 61 847 00 38 Punkt Interwencji Kryzysowej ul. Niedziałkowskiego 30 Poznań Telefon: 61 835 48 65 Fax: 61 835 48 66 Stowarzyszenie Pomocy w Problemach Życiowych Ośrodek wsparcia dla dzieci, młodzieży i rodzin NASZA CHATA ul. Żupańskiego 14/10 Poznań Telefon: 61 835 37 26 Telefon Zaufania Anonimowych Alkoholików Telefon: 61 853 16 16 Telefon Zaufania dla osób w kryzysie - 988 czynne czynny od poniedziałku do piątku od 19:00 7:00 od piątku do poniedziałku całodobowo Telefon zaufania dla osób uzależnionych i ich rodzin Telefon: 61 192 88, 61 835 49 04 Dominikańskie Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych ul. Kościuszki 99, 60-919 Poznań Telefon: 61 852 31 34, 668 417 266 Poradnia Profilaktyki i Terapii Uzależnień ul. Grunwaldzka 55 (pawilon 18), 61-352 Poznań Telefon: 61 868 72 27 Fax: 61 867 98 03
Na zdjęciu: Uczestnicy dyskusji panelowej „Polska racja stanu a problem niemiecki”. Jubileusz 60-lecia Instytutu Zachodniego. Od lewej siedzą: Andrzej Olechowski, Bronisław Geremek, Adam Krzemiński, Andrzej Sakson, Władysław Bartoszewski, Adam D. Rotfeld. Fot. Instytut Zachodni w Poznaniu / Wybór zdjęcia ============================================ Niezwykle tolerancyjny musi być naród, w przeważającej mierze katolicki, wybierający prezydenta mającego żydowskich przodków, syna rabina na ministra, wnuka żołnierza Wehrmachtu na premiera, oddający w większości głos na partię kierowaną przez mniejszości narodowe. Nazywając Jana Kobylańskiego antysemitą i typem spod ciemnej gwiazdy, za najbardziej obciążający zarzut Sikorski uznał spostrzeżenie lidera południowoamerykańskiej Polonii: W Polsce muszą rządzić Polacy, to tragedia, że w polskim MSZ 80 proc. stanowisk mają Żydzi”. Ciekawe, że dostrzegł to też Bartoszewski. W lutym 2011 r. po wizycie premiera w Jerozolimie, znany z niepohamowanego gadulstwa, ogłosił: Polska to ewenement. Proszę wskazać inny kraj w Europie, w którym w ostatnim 20-leciu trzech szefów dyplomacji, Meller, Rotfeld i Geremek, było żydowskiego pochodzenia, jeden ma honorowe obywatelstwo Izraela, a obecny ma żonę Żydówkę (dziwnie zapomniał o rodowodzie swoim, swojej żony i żony prezydenta). Z kolei minister (ten od żony Żydówki) przy tej samej okazji zadekretował: Polska to kraj filosemicki. Wiemy, także od Bartoszewskiego, jak zostaje się ministrem spraw zagranicznych. Geremek telefonicznie zapytał go: Władek, mam dla ciebie propozycję na tak lub na nie. Chcesz porządzić w MSZ? Ewenementem w skali światowej jest zdominowanie przez mniejszość jednego z decydujących segmentów administracji publicznej, i to w kraju o społeczeństwie homogenicznym narodowościowo, jak żadne inne w Europie. Rzeczą złą jest dyskryminowanie kogokolwiek tylko z powodu jego pochodzenia, ale haniebną – wymuszanie dla siebie specjalnych przywilejów tylko dlatego, że się jest określonej nacji i wzajemne wspieranie się w tym w ramach solidarności etnicznej. Niezwykle tolerancyjny musi być naród, w przeważającej mierze katolicki, wybierający prezydenta mającego żydowskich przodków, syna rabina na ministra, wnuka żołnierza Wehrmachtu na premiera, oddający w większości głos na partię kierowaną przez mniejszości narodowe. W tej sytuacji Bartoszewski i Sikorski stają za granicą przed nie lada trudnym i dwuznacznym zadaniem przekonywania rozmówców, że ich oskarżenia Polaków o nacjonalizm, antysemityzm i ksenofobię oraz że w Polsce nie brak ludzi myślących tak, jak Breivik, są prawdziwe. W świecie cywilizowanym od dawna funkcjonuje zawodowy korpus urzędników, pozostających w służbie państwa, obowiązują jasne kryteria przystępowania do niego, a dyplomatami są ludzie znający swój fach. Nie z układu, ale za sprawą prezentowanych kompetencji. Nienaganna przeszłość, poczucie odrębności wobec innych narodów kształtowane przez czynniki takie, jak: język, świadomość pochodzenia, poczucie tożsamości narodowej, historia, więzy krwi, stosunek do dziedzictwa kulturowego, szczególnie ujawniające się w sytuacjach kryzysowych, gdy potrzebne jest wspólne działanie na rzecz ogólnie pojętego dobra narodu – oto podstawowe cechy, które powinny określać dyplomatę Rzeczypospolitej. Niestety, można powiedzieć, że w Polsce obowiązuje model stalinowski, gdzie ambasadorami i wysokimi rangą dyplomatami zostają ludzie, których główną rekomendacją jest znajomość z kimś ważnym, przynależność do jednej koterii, rasy. Pomaga metryka urodzenia i powiązanie z klanowym układem narodowościowym. Czasami wygląda na to, że dobrze być „wyselekcjonowanym przez Kiszczaka” lub „poleconym przez Urbana”. Szansę stworzenia po 1989 r. profesjonalnej służby dyplomatycznej zmarnowało wąskie grono ludzi związanych z Geremkiem, którzy potraktowali MSZ niemal jak łup, obsadzili w nim wszystkie ważniejsze stanowiska, dobrze przy tym chroniąc PRL i jego nomenklaturę. Jeśli się przyjrzeć bliżej sprawie Geremka, w ścisłym kierownictwie dyplomaci z klucza narodowościowego stanowili nie mniej niż 80 procent. Paradoksalnie – równocześnie jego partia oraz jego „organ prasowy” – „Gazeta Wyborcza” – twierdzili, że Polska to kraj nękany antysemityzmem bez Żydów. Że chodziło o coś zupełnie innego, niech świadczą wypowiedzi sojuszników Geremka „w rządzeniu ksenofobicznym narodem”. W wywiadzie dla ukraińskiego „Zierkało Niedieli” – Kwaśniewski rzekł: w naszym kraju nie ma zbyt licznie reprezentowanych mniejszości narodowych, tym bardziej je więc wysoko cenimy. Wtórował mu Michnik: być może rządy AWS przyniosą pożegnanie z mityczną, choć bezsensowną wiarą w państwo narodowo-katolickie rządzone przez lustratorów i dekomunizatorów. I przyniosły – w MSZ do takiego pożegnania doszło. „Dorobek kadrowy” Geremka w uwalnianiu MSZ od chorej polskiej ksenofobicznej tradycji był zaiste imponujący. Znaczna ilość nie tylko ważnych stanowisk, ale także dotyczących szeroko rozumianej polityki zagranicznej znalazły się pod kontrolą owej mniejszości: Geremek i jego ekipa w MSZ, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Sejmu i Senatu, szef Komisji Integracji Europejskiej, doradca lidera „S” ds. zagranicznych. Jeśli dorzucimy do nich, jak go nazwał Siemiątkowski, „Mojżesza polskiej lewicy” – Kwaśniewskiego, upiorny krąg się domknął. Przedstawiciele owej mniejszości niby żartem konstatowali, że w takiej sytuacji zebranie „minianu”, tj. co najmniej 10 mężczyzn potrzebnych dla odbycia popołudniowej modlitwy żydowskiej, stało się w ścisłym kierownictwie MSZ, po raz pierwszy od 1968 r., znowu możliwe. Dzieła Geremka w MSZ dokończył Sikorski. Ludzie „korporacji Geremka” masowo pojawili się w jego otoczeniu, a on sam skutecznie „dba” o nich, chyba spłacając w ten sposób dług z kampanii wyborczej. Gabinety dyrektorskie ministerstwa wypełniły się – tak, jak za czasów Geremka – prawdziwymi weteranami grupy „wujka Bronka”. Przyglądając się polskim dyplomatom, nie sposób nie zauważyć, że najatrakcyjniejsze ambasady otrzymali w mniejszym lub większym stopniu związani z nieboszczką UW. Całą dwulicowość Sikorskiego można by streścić w nominacji Ryszarda Schnepfa na ambasadora w Waszyngtonie. Schnepf to ważna postać „lobby żydowskiego”: jego ojciec, funkcjonariusz Informacji Wojskowej, przez wiele lat stał na czele Związku Religijnego Wyznania Mojżeszowego, a sam syn w latach 90. był dyrektorem w Fundacji Shalom, kierowanej przez Gołdę Tencer i Szymona Szurmieja. Gdy przypomnimy, że od dwóch lat konsulem generalnym w Nowym Jorku jest czołowa filosemitka Ewa Juńczyk-Ziomecka, a w Los Angeles Joanna Frybes-Kozińska, można wręcz powiedzieć, że stosunki polsko-amerykańskie Sikorski zamienił w stosunki żydowsko-amerykańskie. Po 1944 r. Stalin z pełnym cynizmem powierzył władzę w Polsce etnicznym mniejszościom, umieścił kolaborujących z Sowietami Żydów na kluczowych stanowiskach w partii i administracji państwowej. Najważniejsze ministerstwa, w tym spraw zagranicznych, zostały obsadzone przez jej przedstawicieli. Był to wyrachowany zamysł socjotechniczny dla zniewolenia i podzielenia Polaków. Mniejszość poddawała się łatwej kontroli, była w opozycji do większości, spełniała wszystkie polecenia nowego okupanta. Ważne także były motywacje ideologiczne, tj. jej historyczne zauroczenie komunizmem. Stalin po wojnie przysłał do Polski tysiące takich agentów, aby w miejsce wyniszczonych polskich elit stanowili trzon nowej „polskiej” inteligencji. Najważniejsze stanowiska rządowe objęli wywodzący się z KPP ludzie narodowości żydowskiej, ci sami, którzy 17 września 1939 r. „całowali sowieckie czołgi” we Lwowie i Białymstoku. Z sowieckiego punktu widzenia byli wprost bezcenni. Nieskażeni patriotyzmem gwarantowali brak jakichkolwiek skrupułów w sprawach narodowych. Pod tym względem Sowieci się nie zawiedli. Gorliwość kolaborantów była wielka. Jakże przewrotnie w świetle powyższego brzmią żądania organizacji żydowskich pod adresem Polski – „zadośćuczynienia za krzywdy, jakich doznała ludność żydowska na skutek komunistycznych prześladowań”. Ich zdaniem mniejszość ta była obiektem brutalnej dyskryminacji z rąk komunistów-Polaków i oddana w „polską niewolę”. W 1968 r. różni „Michniki i Szlajfery” spreparowali „powracającą falę polskiego antysemityzmu” oraz exodusu resztek Żydów z ziemi polskiej, emigrację „oddanych członków partii” do Izraela. Przed „okrągłym stołem” zaczęto przedstawiać marcowych emigrantów jako wcielenie oporu antykomunistycznego, wręcz uosobienie wszelkich cnót i zasług. Trafnie ujął to J. Eisler, który przyznał, iż współczesnych polityków polskich zrobiła marcowa propaganda komunistyczna. Można zaryzykować analogię, że tak, jak Stalin w 44 r. sięgnął do Bermana i Minca, tak Jaruzelski manewr ten powtórzył z Geremkiem i Michnikiem. W 1989 r. ludzie pokolenia marca swych przedstawicieli wprowadzili do wszystkich ważnych struktur rządowych (a i antyrządowych na wszelki wypadek). Okazało się, że w suwerennej RP aby zostać ambasadorem, najlepiej być marcowym kombatantem. Gdy w dodatku pochodziło się z rodziny sowieckich agentów albo innych TW – zawrotna kariera była niemal zagwarantowana. To dlatego syn KPP-owca i stalinowskiego dyplomaty, gdy „wypomniano” mu ojca, odparował: przecież w 1968 r. mówiliśmy wam, że wrócimy! W niektórych przypadkach na dyplomatycznych stołkach siedzi już drugie, a nawet trzecie pokolenie pochodzącej od stalinowskich władców Polski tej mniejszości. Właściwie nic się nie zmieniło. Mniejszość ta jak rządziła, tak rządzi. Reprodukcji pokoleniowej i swoistemu ideologicznemu recyclingowi podlega kolejne pokolenie KPP-owców. Dzisiejsza dekomunizacja w Polsce lub raczej jej nieudane próby nie sięgają istoty problemu polskiego stalinizmu, gdzie Żydzi byli kastą rządzącą, a co najmniej znaczną jej częścią. Pociągnięcia dekomunizacyjne, które przede wszystkim powinny były objąć stalinowskich siewców komunizmu oraz ludzi pokroju Michnika, Urbana i Geremka, dotknęły jedynie szeregowych członków PZPR i zazwyczaj tylko tych, którzy walczyli o wpływy z KOR-owcami. W 1989 r. w MSZ zaroiło się od nazwisk „z notesu wujka Bronka”: Szlajfer, Meller, Minc, Reiter, Schnepf, Winid, Kranz, Ananicz, Lindenberg, Perlin. Wszyscy kolejni włodarze ministerstwa mieli bardzo dziwną predylekcję do obco brzmiących nazwisk, mimo świadomości, że nie zawsze są prawdziwe. Modelowym wręcz przykładem owych „80 procent stanowisk” jest Ryszard Schnepf – autor haniebnej nagonki na Jana Kobylańskiego, syn pochodzącego z Ukrainy żydowskiego funkcjonariusza NKWD, oficera Informacji Wojskowej, jednego z szefów społeczności żydowskiej w PRL. Innym znamiennym przykładem „udanej” wymiany elit i „recyklingu” pokoleniowego w Polsce posierpniowej, gdy dyplomacja padła łupem opcji narodowościowej związanej z nomenklaturą PRL sprzed marca 1968 r., czyli de facto tych samych, co za czasów Bieruta i Bermana elit władzy, jest Stefan Meller – potomek agenta Kominternu i oficera Informacji Wojskowej. I w jego przypadku pokoleniowa zmiana warty udała się znakomicie. Wywodzący się rodzinnie z kręgów agenturalnej, antypolskiej organizacji znalazł się w pierwszym szeregu budowniczych Rzeczypospolitej. W suwerennej RP doszło przy tym do bezprecedensowej sytuacji. Dwóch potomków stalinowskich oficerów – Cimoszewicz i Meller, zostaje, jeden po drugim, ministami SZ. W jakim innym kraju możliwa byłaby tak żelazna logika postępowania, precyzja w obsadzie kluczowego stanowiska? Oprócz „sprawdzonego patrioty” Geremka za głównego konstruktora narodowościowej polityki personalnej dyplomacji można uznać… Urbana i jego organ prasowy – tygodnik „Nie”. I to bez względu na to, kto w MSZ rządzi. Gdyby przyjrzeć się bliżej jego działalności, to można spostrzec, że niejednego dyplomatę wypromował i niejednemu karierę złamał. Swoistą „filozofię kadrową” Urbana dobrze ilustruje zamieszczony w jego szmatławcu cytat, a raczej instrukcja: „Prawdziwi zwolennicy suwerenności codziennie pokazują, że Polska, w której zechce żyć większość Polaków, suwerenna być nie może. Jej władcami byliby bowiem Rydzyk, Świtoń, Glemp, Olszewski”. Wbrew logice – duże znaczenie w sprawach kadrowych mają… żony ministrów. Pokrewieństwo z nimi procentuje znakomicie. Krzysztof Krzymowski, ambasador RP w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jest siostrzeńcem Zofii Lewin, połowicy Bartoszewskiego. W karierze pomaga też żona stosownego pochodzenia. Raban wszczęty w związku ze zdemaskowaniem przez „Nasz Dziennik” komunistycznego kapusia, dziennikarza „Polityki”, ambasadora w Indiach Krzysztofa Mroziewicza, miał chyba zgoła inne powody. Mroziewicz aureolą dziennikarskiej sławy opromieniony został po roztropnym ożenku z Alicją Albrecht, córką Jerzego, starego KPP-owca, byłego sekretarza KC PZPR. Wiele wskazuje, że inną, ale też oryginalną i niezwykle skuteczną metodę robienia kariery obrała Regina Jurkowska (była konsul przy Schnepfie i Gugale w Urugwaju), zgłaszając się, z własnej inicjatywy, na świadka obrony w procesie wytoczonym przez Sikorskiego J. Kobylańskiemu. Jak widać – na nagrodę nie czekała długo. Jest wicedyrektorem Departamentu Współpracy z Polonią. Także nabór, a raczej selekcja młodzieży do pracy w MSZ przebiega w sposób świadczący o zamiarze szybkiego uwalniania Polski od chorej i ksenofobicznej części „populacji” (żeby użyć ulubionego słowa red. Skalskiego z „GW”). Wśród dyplomatycznego narybku mamy: wnuka szefa dystryktu loży B’nei B’rith w II RP i wnuka ostatniego w okresie międzywojennym Wielkiego Mistrza Wielkiej Loży Narodowej Polskiej. Są też byli stażyści Fundacji Sorosa i Fundacji Shalom. Nikt nie chce ich piętnować za przeszłość ojców. Ale czy w pierwszym szeregu dyplomacji suwerennej Rzeczypospolitej powinny być dzieci funkcjonariuszy KPP, ludzi wywodzących się rodzinnie z kręgów agenturalnej, antypolskiej organizacji? Jeśli ojciec był sowieckim agentem, czy syn może być polskim patriotą i przyzwoitym człowiekiem? Wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Jabłko od jabłoni niedaleko pada. Wszyscy wymienieni, ze Schnepfem na czele, twierdzą, że w dyplomacji znaleźli się dzięki posiadanym kwalifikacjom, talentowi lub szczęściu, a nie powiązaniom rodzinnym. Wydaje się jednak, że ich kariery i, jak w przypadku Schnepfa, funkcje społeczne i urzędy to następstwo „zapobiegliwości” Bermana, Geremka lub Kiszczaka. Także Lewica przejawiała, co nie dziwi, słabość do potomków „desantu wschodniego”. Zakompleksiona wobec USA SLD ewidentnie starała się kokietować Waszyngton poprzez przypodobanie się kręgom żydowskim. Wybraniec Rosatiego Daniel Passent w swym pożegnalnym felietonie, przed wyjazdem do Chile, napisał: ojczyzna powierza mi zaszczytny obowiązek ambasadora RP, zostaję ambasadorem wszystkich Polaków., co w jego wykonaniu zabrzmiało jak kpina, zwłaszcza, że w innym miejscu przyznał, iż jednym z powodów jego wyjazdu do Chile jest fakt, że czuje się zmęczony Polską. Urodzonemu w Kołomyi w 1941 r. w dobrych sowieckich czasach Andrzejowi Załuckiemu zawdzięczamy niezapomnianą humorystyczną i zarazem rodzajową scenkę: w doborowym towarzystwie – z jednej strony Primakowa (Jojny Finkelsteina), a z drugiej „naszego” ambasadora w Moskwie, Geremek w lutym 1998 r. ni stąd, ni zowąd, oświadczył: polskie sprawy są w polskich rękach. Ku zdumieniu otoczenia Geremek szczególnie zainteresował się losem Marka Greli, dyplomaty ściśle powiązanego z SLD, PZPR i innymi „organami” oraz Rosatim. Skąd owa troska? Sprawa wydaje się prosta: spowinowacenie etniczne i zasługi wobec narodu wybranego. Dowody? Grela był autorem decyzji rządowej z 1997 r. o przekazaniu 40 kg złota, wartości pół miliona dolarów na fundację pomocy ofiarom Holocaustu. Była to ostatnia część zdeponowanego po wojnie w skarbcach zachodnich należnego nam kruszcu, zrabowanego z NBP przez hitlerowskie Niemcy. Adam Daniel Rotfeld w ciągu kilku miesięcy swego urzędowania wypromował i rozesłał po świecie, niczym Trocki, kurierów Kominternu, kilkunastu wysokich rangą dyplomatów „etnicznego chowu”. Sam Rotfeld utrzymuje, że z powodu „niesłusznego nazwiska” i tzw. złego wyglądu kariery w dyplomacji PRL nie zrobił. Do MSZ w 1956 r. nie został przyjęty, mimo iż – jak twierdzi – był jednym z trzech, którzy zdali egzamin celująco. W znajdujących się w archiwach IPN meldunkach operacyjnych MBP (przypomnijmy, wówczas zarządzanego przez Fejgina i Różańskiego) zarzucono mu kontakty z syjonistami (m.in. ze spokrewnionym z nim ojcem obecnego ministra finansów). Tenże Rotfeld, eksponent dyplomatycznej elity RP, tak dla „Rz” wyłożył teoretyczne podwaliny teorii tworzenia elit: naród pozbawiony elit jest tłumem, motłochem, a nie społeczeństwem. Jak widać, elita MSZ została stworzona, chociaż niepolska, ale motłoch… pozostał. Czy od przedstawiciela mniejszości narodowej można oczekiwać reprezentowania i obrony polskiego interesu narodowego? Czy nie dojdzie u niego, prędzej czy później, do konfliktu identyfikacyjnego i poczucia lojalności? Ryszard Schnepf, jako minister w kancelarii premiera, szczególnie gorliwie zajmował się lobbingiem na rzecz organizacji żydowskich z USA, domagających się od Polski miliardowych odszkodowań za mienie pozostawione w Polsce. Jest także współzałożycielem i członkiem loży – B’nai B’rith, która oficjalnie za cel stawia sobie walkę o przejęcie mienia żydowskiego. Czy, jako ambasador RP, da tym roszczeniom właściwy odpór? Wobec kogo przeważy poczucie lojalności? Jacek Chodorowicz, formalnie „ambasador wszystkich Polaków” w Tel Awiwie, pierwsze urzędowe kroki skierował do Dawida Pelega dyrektora World Jewish Restitution Organization, chyba tylko po to, aby wysłuchać jego roszczeń majątkowych wobec Polski i pilnie przekazać je rządowi RP! Za swą pierwszą powinność dyplomatyczną uznał także wystąpienie o przyznanie honorowego obywatelstwa polskiego szefowi Mosadu. Tadeusz Chomicki, ambasador RP w Pekinie, z uwagi nie tylko na wzrost w MSZ zwany „Dawidkiem”, u zarania swojej dyplomatycznej kariery był dyrektorem komórki kontrolującej eksport broni. Utworzył tzw. listę negatywną, czyli wykaz państw, do których broni eksportować nie wolno. Była ona dłuższa od analogicznej ONZ i USA. Straciliśmy z tego powodu duże pieniądze, przerywając zyskowny eksport, m.in. do krajów arabskich i Birmy. Słuszne zatem wydaje się podejrzenie, że głównym jej celem było zrujnowanie branży, a prawdziwą hipoteza, iż pozostający w polskich rękach przemysł zbrojeniowy skazany został na zagładę i rugowanie z rynków, a jego produkcja zastąpiona miliardowym importem z… Izraela. Od wielu już lat Polska i Polacy są obiektem wściekłej kampanii plugawienia, inspirowanej przez międzynarodowe środowiska żydowskie. Tymczasem urzędnicy MSZ, z wyrachowania i z premedytacją, uprawiają propagandę szkodzącą wizerunkowi Polski za granicą, sprzeczną z jej interesami, a nawet jej wrogą. Wysłannik RP w Pekinie swym kretyńskim wygłupem kompromituje w oczach zagranicy kraj, z którego się wywodzi, Polskę. Czyż to nie my Polacy, a zwłaszcza sprawdzony polski patriota – Jan Kobylański – jesteśmy uprawnieni do nazwania osobnika, który stoi za nominacją Chomickich, Chodorowiczów, Schnepfów, który utożsamia się ze środowiskami antypolskimi, tytułem: antypolak i typ spod ciemnej gwiazdy? Krzysztof Górecki Autor jest pracownikiem MSZ, pisze pod pseudonimem. Felieton ukazał się pierwotnie w ogólnopolskim tygodniku „Warszawska Gazeta”. Źródło: , 9 luty 2013. =================================== =============================== ============================
wojskowy telefon zaufania forum